Reklama

"Atomowy duet"

NuClear Headz to przemysko-rzeszowski duet, którego bity - jak sama nazwa wskazuje - rozsadzają głowę niczym bomba atomowa. WDK i Pietz mieli już swój udział na wielu polskich produkcjach, jednak teraz pod zjednoczoną nazwą rozszerzają swoją działalność na Zachód i na tym polu odnoszą już nawet pierwsze poważne sukcesy. Jakie? O tym możecie się dowiedzieć z rozmowy, jaką z WDK i Pietzem przeprowadził Diabeł ("Magazyn Hip Hop").

WDK, konsekwentnie trzymasz się klasycznego brzmienia, z kolei ty Pietz sporo eksperymentujesz z syntetykami. Co sprawiło, że zdecydowaliście się połączyć siły jako NuClear Headz? Na czym dokładnie polega wasza współpraca?

WDK: W kwestii brzmienia sporo się ostatnio zmieniło. Nadal mam ogromny sentyment do "klasycznych" bitów, lecz postanowiłem sprawdzić się w bardziej nowoczesnych brzmieniach. Nie oznacza to oczywiście zmiany klimatu moich bitów. Po tylu latach tworzenia w oparciu o sample nadszedł czas na własne kompozycje, własne pomysły. Teraz praktycznie wszystko nagrywam sam od podstaw, czasem tylko wspierając się samplowanymi brzmieniami.

Reklama

Z Pietzem poznaliśmy się dość dawno, utrzymywaliśmy kontakt przez GG, podsyłaliśmy sobie czasem bity. Na początku tego roku podesłałem mu kilka moich nowych produkcji, zaczęliśmy częściej się kontaktować i podczas jednej z rozmów wyszło, żeby zrobić coś razem. Wyszło bardzo fajnie i postanowiliśmy nawiązać stałą współpracę, później wymyśliłem nazwę The NuClear Headz, prostą grę słów, która bardzo dobrze opisuje nasz styl.

Słyszałem, że macie już propozycje, jeśli chodzi o współpracę z raperami zza granicy, możecie nam zdradzić jakieś szczegóły na ten temat?

Pietza: Tak, pojawiły się. WDK trzyma rękę na tym. Może on zdradzi jakieś szczegóły.

WDK: Nawiązaliśmy trochę kontaktów za granicą i część z nich zaowocuje kolaboracjami. Skończony jest już singlowy utwór Def 1 "Ghetto Paradise", wykonawcy z Wielkiej Brytanii, który w ubiegłym roku mocno wszedł na brytyjski rynek muzyczny i w tym roku przygotowuje debiutancki album. Debiut przygotowuje też brytyjska wokalistka r'n'b Tina. Na jej albumie będą dwa moje bity. Następnie jest BeKay z NYC, rewelacyjny raper, który ma na koncie współpracę m.in. z Ol' Dirty Bastardem, GZA i pozostałymi MC z imperium Wu-Tang.

Przygotowałem jeden numer na mixtape poprzedzający wydanie jego LP, myślę, że podziałamy coś jeszcze razem. Poza tym Deuce Mob, ekipa z Zachodniego Wybrzeża, weterani z Colorado. Pracują właśnie nad kolejnym albumem, na którym na chwilę obecną znajdzie się jeden nasz bit, zobaczymy co będzie dalej. W drodze jest jeszcze parę ciekawych projektów, ale jest jeszcze za wcześnie, żeby coś więcej o tym powiedzieć.

Pietz, pytałem kiedyś Eskaubei jak powstał country-rap i dowiedziałem się, że to ty stworzyłeś ten nurt muzyczny, więc nie sposób cię o to nie zapytać. Powiedz mi w jakich okolicznościach wpadł ci do głowy tak niecodzienny pomysł na bit?

Pietza: Ogólnie to czytając ten wywiad z Eskaubei dowiedziałem się, że stworzyłem nowy nurt muzyczny (śmiech). Zaj**iście... Pomysł wziął się stąd, że po prostu znalazłem taki sampel, a zawsze samplowałem jakieś oryginalne brzmienia... Że to akurat było coś w stylu country, to tak wyszło. Spoko kawałek.

A czy zdarzyło wam się stworzyć jakieś podobne, ciekawe hybrydy muzyczne (śmiech)?

Pietza: A co to są hybrydy muzyczne (śmiech)?

WDK: Muzyka hiphopowa w ogóle jest taką hybrydą różnych stylów muzycznych i jeśli jesteś producentem opierającym się głównie na samplach, to takie hybrydy tworzysz codziennie, np. kolęda-rap, muzyczna pocztówka-rap, czy taniec brzucha-rap (śmiech)!

Pytam o to wszystkich producentów... Weźcie udział w moim "plebiscycie" i powiedzcie coś o najdziwniejszej muzie, którą zdarzyło wam się samplować?

Pietza: Ja samplowałem dużo dziwnych rzeczy... Jak wiesz country, folk... Dużo dziwnych rzeczy, które ojciec przywozi mi z różnych zakątków świata... Ale i tak wolę generować swoje "dziwne" dźwięki.

WDK: Hmmm... Dużo było takich dziwnych rzeczy. Jedną z nich jest to, co powiedziałem przed chwilą - muzyka do tańca brzucha. Zaj**isty bit wyszedł, tak ogólnie (śmiech). To był remiks "Gra dużego formatu" Jurasa i Wigora na singlu... (śmiech).

WDK, można cię usłyszeć na wielu płytach z Poznania, czy nie miałeś jednak obaw, że przez współpracę z Mezo, którą chyba masz zamiar poważnie kontynuować, nie zostaniesz zaszufladkowany w pewnych kręgach? Nie bałeś się tego?

WDK: Dużo osób mnie o to pytało. Odpowiedź jest zawsze taka sama: gdybym za każdym razem, gdy zamierzam coś zrobić, oglądał się na to, co ludzie o tym powiedzą, to dziś nie robiłbym muzyki w ogóle. Umiem podejmować decyzje i ponosić ich konsekwencje, ufam swojej ocenie sytuacji. Nie można z góry założyć, że Mezo nagra jakieś komercyjne hiciory, bo nie takie jest założenie projektu, który chcemy zrealizować wspólnie.

Poza tym ja i tak po prostu bym to wyrzucił (śmiech)! Jeśli decyduję się na większą współpracę z danym wykonawcą, to mam swoje oczekiwania i wymagania i często nie jest ze mną łatwo, spytaj Jaosha (śmiech)!

Akurat tak się składa, że rozmawiałem z nim niedawno (śmiech). W ogóle to wcześniej powiedział, że powstanie wasza nowa płyta, a ostatnio ostatecznie stwierdził, że nic z tego nie będzie... Dlaczego sprawy przybrały taki, a nie inny obrót, dlaczego to nie wypaliło?

WDK: Wiesz, pewne sprawy weryfikuje życie i nie ma na to rady, a szkoda. Lata współpracy i przyjaźni z Jaoshem, to zaj**isty okres w moim życiu, będę to pamiętał do końca życia i za to mu dziękuję. Minęło jednak sporo czasu, Piotrek zajął się innymi rzeczami, wyjechał z Przemyśla, prowadzi firmę odzieżową, założył rodzinę - rap musiał zejść na dalszy plan. Teraz chyba ostatecznie się z tym pożegnał, bo nie widzę innego wytłumaczenia. Pozdro Jaosh!

A jak wyglądają obecnie twoje relacje z Jaoshem i pozostałymi członkami byłego Zero Jeden Sześć?

WDK: Z Jaoshem rozmawiam od czasu do czasu, Das zniknął i nie daje znaku życia, z tego co wiem jest nauczycielem w Krakowie. Toudi zajął się organizowaniem imprez hiphopowych w klubie "Viva" w Przemyślu.

WDK, jesteś niewątpliwie weteranem, w rap grze jesteś już około 14 lat. Podziel się z nami swoimi spostrzeżeniami i refleksjami na temat rapu w Polsce. Czy to wszystko idzie w dobrą stronę?

WDK: Weteranem? Ja dopiero się rozkręcam ziom (śmiech)! A z tym rapem u nas to różnie ostatnio bywa... Był czas, gdy hip hop w Polsce był marginalnym zjawiskiem, później nastały czasy "złotej ery" - płyty Volta, Molesty, Grammatika są dziś klasyką. Teraz jest gorzej, tak uważam. Od kilku lat żaden MC z "czołówki" nie rozwinął się, nie zaskoczył niczym nowym.

Inaczej jest wśród beatmakerów. Polscy producenci prześcignęli poziomem rodzimych raperów o jakieś 5 lat. Raperzy są leniwi (śmiech). Dochodzi często do sytuacji absurdalnych z punktu widzenia producenta - doświadczyłem tego na sobie: MC nagrywa jakiś tam kawałek do bitu, 2 zwrotki, 2 refreny. Przysyła taką nagrywkę do producenta i odstawia gadkę w stylu: "Dograsz tam trochę instrumentów, fajnie zaaranżujesz, poukładasz te zwrotki i refreny, itd.".

Oczekuje, że z tego będzie hit, że z kawałka nagranego byle jak, bez pomysłu będzie mistrzowski numer! Jak zdarzy się to raz, to można się pośmiać - jak zaczyna się dziać często, to przestaje być śmieszne. W zachodnich produkcjach aranżacje są raczej ubogie - 3-4 loopy na zmianę - natomiast całą robotę odstawia MC. Pomysł, styl, charyzma, flow, wykonanie - to sprawia, że chce się tego słuchać.

Może na koniec powiedzcie, kto, gdzie, jak i kiedy? Czyli na jakich produkcjach będziemy mogli usłyszeć bity WDK, Pietza i oczywiście razem jako NuClear Headz?

WDK: O zagranicy już mówiłem, z polskich wykonawców na chwilę obecną są to: Familia HP, Owal, Don Guralesko, Wigor. Kilku innych wykonawców zarezerwowało wstępnie bity.

Pietza: Projekt Hamas, Lilu, Reno, Pierrot, Stahu Stah, Wonz/BlaBla i kilku ziomów z podziemia. Poza tym robię mixtape, na którym będzie kilku konkretnych gości... Jeśli chodzi o NuClear, to na pewno będzie to kilku raperów zza granicy.

Dzięki wielkie za wywiad, jakieś ostatnie słowa do Polaków?

WDK: Dzięki za wywiad, pozdrawiam wszystkich.

Pietza: Pozdrawiam rodzinę i znajomych z całej Polski. Pokój!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: hip hop | śmiech | The Dumplings
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy