Reklama

ZZ Top: Dusty Hill nie żyje. Legendarny muzyk miał 72 lata

W wieku 72 lat we śnie zmarł Dusty Hill, basista i wokalista legendarnej grupy ZZ Top. Teksaska formacja w 2019 r. podsumowała swoją imponującą 50-letnią karierę składanką "Goin' 50".

W wieku 72 lat we śnie zmarł Dusty Hill, basista i wokalista legendarnej grupy ZZ Top. Teksaska formacja w 2019 r. podsumowała swoją imponującą 50-letnią karierę składanką "Goin' 50".
Dusty Hill (ZZ Top) miał 72 lata /Gonzales Photo/Terje Dokken/PYMCA/Avalon/Universal Images Group /Getty Images

Informacje o śmierci swojego kolegi z zespołu potwierdzili Billy Gibbons i Frank Beard, odpowiednio wokalista i gitarzysta oraz perkusista ZZ Top (sprawdź!).

W piątek 23 lipca Dusty Hill opuścił koncert tria w Illinois z powodu problemu z biodrem (na scenie zastąpił go Elwood Francis, techniczny zespołu, pracujący z formacją od ponad 20 lat).

"Jesteśmy zasmuceni informacją, że nasz Compadre, Dusty Hill, zmarł we śnie w swoim domu w Houston w Teksasie. My, wraz z legionami fanów ZZ Top na całym świecie, będziemy tęsknić za twoją niezłomną prezencją, twoją dobrą naturą i trwałym zaangażowaniem w dostarczanie monumentalnych dołów 'Top'" - głosi komunikat opublikowany przez pozostałych muzyków.

Reklama

Na razie nie jest znana przyczyna śmierci Dusty Hilla.

Kilka godzin po informacji o zgonie muzyka, Gibbons potwierdził, że grupa ZZ Top będzie kontynuowała działalność, deklarując, że "show musi trwać". Oficjalnym następcą został wspomniany Elwood Francis.

ZZ Top - legenda blues rocka

Działające nieprzerwanie od 1969 roku trio tworzyli wyglądający jak bliźniacy dwaj brodacze: Billy Gibbons (wokal, gitara) i Dusty Hill (wokal, bas) oraz raczej zawsze ogolony - czasem nosił wąsa - perkusista Frank Beard (jego nazwisko to po angielsku... broda).

Początki formacji to zmiany składu, komponowanie pierwszych utworów i poszukiwanie zainteresowanych wydawców. W 1970 r. zespół podpisał kontrakt z brytyjską London Records i wówczas na dobre ruszyły prace nad debiutanckim albumem.

Materiał na płytę nazwaną po prostu "ZZ Top's First Album" (1971) nagrano w Robin Hood Studios w Tyler w Teksasie. Za produkcję odpowiadał menedżer grupy i przyjaciel Gibbonsa - zmarły w 2016 r. Bill Ham, który z zespołem pracował aż do 1996 r. Ham był także współautorem połowy utworów z debiutu, a w późniejszych latach współodpowiadał za ikoniczny wizerunek teksańskiego tria.

Już na debiucie znalazły się podwaliny charakterystycznego stylu ZZ Top: mieszanka boogie, southern rocka, bluesa i hard rocka okraszona humorystycznymi tekstami pełnymi seksualnych podtekstów i dwuznaczności.

Popularność grupy zaczęła rosnąć od trzeciej płyty "Tres Hombres" (1973). Przez prawie pięć dekad działalności formacja sprzedała ok. 50 mln płyt (z czego ponad 10 mln przypada na "Eliminator" z 1983 r. z przebojami "Gimme All You Lovin'" czy "Legs"). W 2004 roku została wprowadzona do Rockandrollowego Salonu Sław.

Studyjny dorobek grupy zamyka "La Futura" z 2012 r. W ostatnim czasie muzycy zespołu sugerowali, że pracują nad nowym materiałem.

W czerwcu 2019 r. ukazała się składanka "Goin' 50" podsumowująca imponujący dorobek tria. Trzypłytowe wydanie to starannie wyselekcjonowane kompozycje ZZ Top, przedstawiające zespół zarówno we wczesnych, mocno bluesowych czasach, nieco późniejszych bluesowo-rockowych, kiedy trio stało się już bardzo znane w USA, z lat 80., gdy Billy, Frank i Dusty stali się światowymi gwiazdami za sprawą złagodzenia brzmienia i zmiany stylistyki na bliską ówczesnemu mainstreamowi.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Zz Top | Dusty Hill | nie żyje
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy