Znamy zwycięzcę Hard Rockowej Sceny Muzzo!
Jednogłośnie, choć po burzliwej dyskusji. Decyzją jury konkurs Hard Rockowa Scena Muzzo wygrała pochodząca z Żywca grupa Lee Monday.
Przed publicznością i członkami jury w akustycznym programie zaprezentowały się cztery grupy, które awansowały z półfinałów: Bloo, Followers Of Light i Lee Monday oraz zdobywca dzikiej karty - GifLof. Półgodzinne występy oceniało jury w składzie: Nadia Brzózka (Hard Rock Cafe), Mateusz Nowak (Muzzo.pl), gość specjalny - Piotr Wróbel (wokalista i gitarzysta Akurat, muzyk zespołu Nohucki) oraz niżej podpisany jako reprezentant INTERIA.PL.
Każdy z czwórki finalistów Hard Rockowej Sceny Muzzo ma spory potencjał, do każdego też można zgłosić różne uwagi. Na pewno cieszy fakt, że - co podkreślił Piotr Wróbel przy ogłaszaniu wyników - uczestnicy konkursu obronili się w akustycznych wykonaniach, kiedy muzycy "odsłaniają" się najbardziej.
Pochodzący z Żywca kwartet Lee Monday rozpoczął przegląd w najmniej sprzyjających warunkach (popołudniowe słońce rozleniwiające turystów na krakowskim Rynku wpadało do Hard Rock Cafe). Zaśpiewane po polsku i angielsku utwory skutecznie pozwoliły zapomnieć o słońcu za oknami, a skupić się na "Królu Słońcu" (to tytuł jednej z piosenek Lee Monday). Grupa rozkręcała się z numeru na numer, a uwagę przykuwał szczególnie mocny, intrygujący wokal Adama Słomińskiego.
A jak wypadli konkurenci? Drugi w kolejności Bloo z Wodzisławia Śląskiego tworzy przyzwoite, dobrze brzmiące pop-rockowe piosenki, mające potencjał radiowy (m.in. "Jak dwa oceany"), choć miałem wrażenie, że to wszystko już gdzieś wcześniej słyszałem.
Najbardziej oryginalnym instrumentarium mogła pochwalić się grupa GifLof z Tychów, która w składzie ma akordeonistę. Muzycy podkreślali, że nie są aż tak folkowym zespołem, najlepsze wrażenie jednak pozostawiły numery będące skrzyżowaniem irlandzko-folkowej werwy Carrantuohill z rockiem spod znaków Wilków (głos wokalisty Łukasza Kosickiego budzi skojarzenia z barwą Roberta Gawlińskiego). Dodatkowy plus za porwanie publiczności do zabawy.
Zmagania konkursowe zakończyła ekipa Followers Of Light z Warszawy. "Hard rock w nowoczesnym wydaniu" z zapowiedzi muzyków był jednak dość monotonny, a członkowie jury mieli spory kłopot z odróżnieniem poszczególnych numerów. A że warszawiacy w swoim czasie zagrali aż dziewięć utworów, zadanie było tym trudniejsze. Wystarczyło jednak nieco odpuścić śpiewanie na granicy krzyku i od razu zrobiło się ciekawiej.
Jurorzy jednogłośnie zdecydowali, że nagroda w postaci nagrania płyty w profesjonalnym studiu Earthworm Records trafi do zespołu Lee Monday. Po ogłoszeniu werdyktu muzykom ciężko było uwierzyć w zwycięstwo. Gitarzysta Kuba Winiarski zapowiedział, że nagrają najlepszą płytę w Polsce. Czekamy zatem na efekty!
Michał Boroń, Kraków
Partnerami akcji byli Hard Rock Cafe Kraków, Earthworm Records i Antyradio.