Reklama

Zmarł Bobby Vee. Miał 73 lata

Gwiazdor lat 60. zmarł w poniedziałek 24 października w szpitalu w Rogers (stan Minnesota). Piosenkarz od kilku lat zmagał się z chorobą Alzheimera.

Gwiazdor lat 60. zmarł w poniedziałek 24 października w szpitalu w Rogers (stan Minnesota). Piosenkarz od kilku lat zmagał się z chorobą Alzheimera.
Bobby Vee miał 73 lat /Central Press /Getty Images

Bobby Vee (czyli Robert Velline) urodził się w Fargo w Dakocie Północnej. Kariera wokalisty rozpoczęła się niedługo po tragicznej śmierci Buddy'ego Holly'ego, Ritchie Valensa i członków grupy The Big Popper, która miała miejsce w lutym 1959 roku.

To właśnie 15-letni Vee musiał zastąpić zmarłych wykonawców na koncercie w Minnesocie. Szybko okazało się, że młody wokalista trafia w gusta publiczności.

Jego pierwszym singlem był utwór "Suzie Baby". Dzięki niemu Vee podpisał kontrakt z Liberty Records. Kolejne piosenki wokalisty również z miejsca stawały się hitami. Wokalista trafiał na wysokie lokaty amerykańskiej listy przebojów z utworami "Take Care Good of My Baby", "Run to Him", "Rubber Ball oraz "The Night Has A Thousand Eyes".

Reklama

Warto również dodać, że w rozwoju kariery młodemu wokaliście pomógł Bob Dylan.

W 2011 roku u Vee zdiagnozowano chorobę Alzheimera. W tym samym roku artysta ruszył w swoją ostatnią trasę koncertową. O poważnych problemach zdrowotnych poinformowano na jego stronie dopiero w 2012 roku.

Ostatnia płyta wokalisty "The Adobe Sessions" ukazała się w 2014 roku.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: nie żyje
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy