Ziyo z Matrixa
W połowie maja ukazała się płyta "Popburger" powracającej na scenę tarnowskiego Ziyo. Legenda nowej fali w 2004 roku przypomniała o sobie za sprawą reedycji wszystkich albumów, a po kilku miesiącach zaprezentowała nowy materiał. "Popburgera" promował utwór tytułowy, do którego nakręcono teledysk. Klip możecie oglądać już na stronach INTERIA.PL.
O nowych nagraniach i teledysku opowiedział nam Jerzy Durał, wokalista i najważniejsza postać w Ziyo.
Za kamerą stanął Paweł Bogocz, który wcześniej nakręcił teledysk "Wolność słowa" Pudelsów.
- Klip powstał na Śląsku, gdzie reżyser znalazł odpowiednie miejsce do realizacji swojego pomysłu. Stary metalowo - blaszany hangar stworzył nam nieco industrialną przestrzeń, w której nakręciliśmy ujęcia grającego na żywo zespołu - mówi w rozmowie z INTERIA.PL Jerzy Durał.
- Przy odpowiednim oświetleniu i szybkim montażu powstały bardzo autentyczne, energetyczne i dynamiczne zdjęcia, które podczas pracy w studio filmowym zostały jakby zderzone z syntetyczną estetyką grafiki komputerowej - trochę jak z Matrixa - dodaje.
W tekście Durał krytykuje kulturę dominującą obecnie w mediach. Wokalista wymienia "reality show", "telenowele", "wirtualny seks" i "internetową grę".
- W świecie, gdzie wszystko jest powierzchowne i pozbawione refleksji, trudno jest się odnaleźć ludziom wrażliwym. Irytuje mnie, że ludzie tak łatwo poddają się sile mediów. Wystarczy przecież skojarzyć fakty, żeby skonstatować, że reality show to tylko socjotechniczna manipulacja - tłumaczy wokalista Ziyo.
- To bezkompromisowy utwór, więc przekaz w obrazie także musiał być klarowny. Grający na scenie zespół tryska prawdziwą energią, a animacje komputerowe są zimne i sztuczne.To właśnie zderzenie tych dwóch rzeczywistości - realnej i wirtualnej, było istotą tego pomysłu i dało bardzo ciekawy efekt - opowiada nam Durał.
Wkrótce na stronach INTERIA.PL będziecie mogli przeczytać cały wywiad z Ziyo. W oczekiwaniu na niego zapraszamy do obejrzenia teledysku do utworu "Popburger".
