Reklama

Zbigniew Hołdys odchodzi z MTV!

Jak poinformował Zbigniew Hołdys, po 10. miesiącach kończy on współpracę ze stacją telewizyjną MTV Classic. Ta wiadomość na pewno zmartwi wszystkich miłośników programu słynnego muzyka, "Hołdys Guru Limited". Nieoficjalnie mówi się, iż Hołdys otrzymał już propozycję od jednej z ogólnopolskich telewizji na prowadzenie autorskiego programu.

Zbigniew Hołdys ujawnił, że myślał o odejściu z MTV już od kilku tygodni, kiedy to poinformowano go o wprowadzanych zmianach w formacie kanału Classic. Zmiany te miały objąć również jego program.

"Powiedziano mi, że z Guru muszą zniknąć niektóre gatunki muzyki. Okazało się, że jest to potężne embargo, które objęło całą muzykę współczesną, z Linkin Park, Marilyn Manson i Eminemem na czele. Miałem usunąć hip hop i wszelkie odmiany ostrej muzyki".

"Z liczącej 20 tys. listy klipów, jakie znajdują sie w banku MTV, pozostawiono mi do dyspozycji ok 3 tys. W sekundę zrozumiałem, że to już nie będzie mój autorski program" - czytamy w informacji nadesłanej przez Zbigniewa Hołdysa..

Reklama

Artysta zastrzega, że nie ma pretensji do dyrekcji MTV z powodu wprowadzonych zmian i zapewnia, że nie doszło z tego powodu do jakichkolwiek napięć.

"Rozmawialiśmy, to oczywiste, bo to są fajni i kumaci ludzie. Ja muszę pamiętać, że to jest ich stacja i mają prawo do każdej decyzji programowej. To oni płacą za jej istnienie. Ja też nie chciałbym, żeby mi ktoś mówił, co w moim sklepie muzycznym powinno być sprzedawane".

Dodaje jednak, że i on musi dbać o swoje interesy.

"Nowy format uczyniłby ze mnie prezentera odkurzonych przebojów. To nie leży w polu moich zainteresowań".

Nie wiadomo jeszcze, czy ostatni odcinek programu będzie miał jakiś szczególny, pożegnalny charakter.

"Bardzo się z tymi ludźmi zżyłem, tam są naprawdę kapitalni kolesie i będę chciał im jakoś wszystkim podziękować" - mówi Hołdys. "To była intensywna praca niezwykle utalentowanej grupy osób i będzie mi ich brakować, to już wiem".

Według Hołdysa, od kilku tygodni w MTV trwa dokładna analiza sytuacji programowej i ekonomicznej stacji. Decyzje o zacieśnieniu formatu są jej pierwszym rezultatem.

"To, co mi mówiono, brzmi logicznie i mam nadzieję, że im się powiedzie. Ale - mówiąc językiem biznesu - ja też muszę patrzeć na swoje notowania. Źle by się stało, gdyby MTV poszło w górę, a ja bym poleciał w dół".

Hołdys nie wie, czy i kto poprowadzi nowy program, w miejsce "Hołdys Guru Limited".

"To jest za wczesna sprawa, zresztą to już pytanie nie do mnie" - wyjaśnia.

"To nie była łatwa decyzja... Rozmawiałem o tym wczoraj z Jarkiem Burdkiem, dyrektorem programowym MTV... Powiedziałem mu, że będę tę przygodę wspominał bardzo ciepło, bo od samego początku traktowali mnie naprawdę znakomicie i dali mi możliwość dokonania czegoś, czego dotychczas nie robiłem i to od razu na wysokim poziomie... Zawsze mogą liczyć na moją pomoc, a jeśli kiedyś sytuacja programowa się zmieni, to kto wie... Na pewno będę trzymał za nich kciuki" - mówi Hołdys.

Tymczasem sensacja wisi w powietrzu: Zbigniew Hołdys najprawdopodobniej przejdzie do jednej z ogólnopolskich stacji telewizyjnych, gdzie będzie prezentował program zbliżony do "Hołdys Guru Limited" - jak zapewnia - w jeszcze bardziej atrakcyjnej formie. Na razie jednak nie chce ujawniać o którą stację chodzi. Nieoficjalnie mówi się, że będzie to TVN.

Ostatni odcinek programu "Hołdys Guru Limited" zostanie wyemitowany w piątek, 16 czerwca, o godz. 20:00.

Program "Hołdys Guru Limited" wystartował we wrześniu 2002 r. i z miejsca zyskał znakomite recenzje. Hołdys okazał się znakomitym gawędziarzem i wytrawnym znawcą różnych gatunków muzyki. Na antenie prezentował rzadko spotykaną tolerancję wobec ludzi o różnych poglądach.

"To chyba mój największy zysk" - śmieje się. "Ludzie mnie nie znali i opinię na mój temat najczęściej wyrabiali sobie na podstawie tego, co o mnie gadali moi byli koledzy, gdzie tylko się dało. Teraz nagle zobaczyli, kim jestem naprawdę. Dostałem mnóstwo maili na ten temat".

Perełką programu były unikalne wywiady, jakie Hołdys przeprowadzał z zagranicznymi i polskimi artystami.

"Słuchając wywiadu z Piaskiem po prostu rozpłakałam się, to była psychodrama po prostu" - powiedziała Julita Janicka, menedżerka Andrzeja Piasecznego.

Także Adrian Belew z King Crimson przysłał Hołdysowi specjalne podziękowania, w których napisał, że z nikim jeszcze nie rozmawiał tak szczerze.

"Cała rzecz polega na respekcie, na wczuciu się w sytuację przepytywanej osoby" - wyjaśnia skromnie Hołdys. "Wywiad to nie jest polowanie. Ten drugi to też człowiek, żywa istota. Nikt mi nie dał prawa, żebym go sponiewierał".

Za największy sukces programu "Guru" Hołdys uważa spektakularne przyjęcie wigilijne, które odbyło się w grudniu 2002 roku. Przy jednym stole zasiedli wówczas artyści różnych orientacji - legendarny Czesław Niemen, Glaca ze Sweet Noise, jazzująca Ewa Bem, countrowy Lonstar, mistrz hip hopu O.S.T.R. i sam Hołdys.

Pikanterii spotkaniu dodawał fakt, ze gośćmi byli także dyrektorzy MTV - Jarek Burdek (programowy) i Derrick Ogrodny (kreatywny). Gospodarz prezentował ich sobie wzajemnie i prowokował do wymiany poglądów oraz spontanicznych występów.

"Wówczas po raz pierwszy w historii cała Polska zobaczyła, jakim gigantem jest O.S.T.R. i jak wspaniałym człowiekiem jest Glaca, a Glaca zobaczył kim naprawdę jest Niemen i po prostu zaniemówił. Także dyrektorzy MTV po raz pierwszy zetknęli sie z artystami tego formatu. Przed programem ci ludzie się nie znali, po programie byli przyjaciółmi..." - wspomina Hołdys.

Program obfitował w sensacje. Jedną z nich było ujawnienie przez Marka Radulego rozłamu w Budce Suflera. Podobnie było w przypadku ujawnienia kompromitujących nagrań Roberta Leszczyńskiego, jurora programu "Idol".

Wówczas jednak Hołdys przyznał, że "nie poczuł się dobrze po dokonaniu owej prezentacji" i zaprosił Leszczyńskiego do kolejnego odcinka. "Źle się z tym czuję i dlatego Robert otrzymał szansę obrony, jakiej sam innym nie dawał" - wyznał na antenie Hołdys.

Kiedy rozwiązał się zespół O.N.A., Grzegorz Skawiński po raz pierwszy opowiedział o tym publicznie właśnie w rozmowie z Hołdysem, w programie "Guru" i sensacyjnie zapowiedział, że reaktywuje Kombi. Mało kto wie jednak, że tego samego dnia do Hołdysa zadzwoniła Agnieszka Chylińska z prośbą, aby podesłał jej młodych gitarzystów do nowego zespołu, spośród tych, którzy odwiedzili jego program...

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Classic | zbigniew | MTV | Zbigniew Hołdys | Hołdys
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama