Reklama

Zbigniew Hołdys: Fryderyki z wadą w kodzie genetycznym

Nie od dziś wiadomo, że Zbigniew Hołdys ma swoje własne zdanie na wiele tematów i nie przejmuje się tym, że cała reszta może myśleć inaczej. Artysta nie ukrywa, iż nie przepada za Fryderykami, aczkolwiek bardzo chętnie powitałby ustanowienie nagrody, która fascynowałyby tak muzyków jak i fanów, a nie niemal wyłącznie środowisko biznesu muzycznego.

W wywiadzie udzielonym INTERIA.PL Zbigniew Hołdys nie krył swojego rozczarowania Fryderykami.

"Fryderyki to impreza, która organizowana jest przez określoną grupę zawodową - czyli Związek Producentów Audio Video - i jest to impreza podporządkowana pewnym oczekiwaniom biznesowym. Krótko mówiąc, ta grupa ludzi jest zainteresowana tym, żeby wokół Fryderyków było jak najwięcej hałasu. Ja natomiast jestem zainteresowany tym, żeby istniała fantastyczna nagroda, która będzie rozpalała emocje, która spowoduje, że ludzie będą fascynowali się swoimi bohaterami i idolami, którzy tę nagrodę otrzymają. Nagroda, z której otrzymania artyści będą dumni, bo będą mieli poczucie, że rzeczywiście w danym roku byli w jakiś sposób lepsi od swoich kolegów, tak jak jest z Grammy czy Oscarami. Niestety, Fryderyki urodziły się z wadą w kodzie genetycznym - nie wiadomo, kto powołał tę nagrodę i w jakim trybie, a manipulowano nią nie jeden raz, co było widoczne gołym okiem. Dzisiaj przy okazji Fryderyków, co jest dla mnie szalenie przykre, artyści nie tyle oceniają innych, co wynoszą się ponad innych i usiłują sankcjonować, kto jest dobry, a kto zły. Kolejny rok z rzędu ta cała Akademia Fonograficzna nie jest w stanie poradzić sobie z fenomenem Ich Troje! Dla wielu ludzi z branży zabrzmi to pewnie jak herezja, ale dla mnie jest to przykre, że ten zespół nie dostał żadnej nagrody, choć przecież dokonał niezwykłej rzeczy. Nie można powiedzieć, że tego nie było i odgórnie zdecydować, że piosenka Ich Troje jest piosenką gorszą od piosenki zespołu T.Love, moich przyjaciół zresztą. Kiedy po Fryderykach rozmawiałem z synem i jego kolegami okazało się, że piosenki T.Love, która zwyciężyła nikt prawie nie zna, a Ich Troje ludzie nucą sobie na przystankach...Ale to nie pierwszy raz. Na początku istnienia Fryderyków do nagród nie dopuszczono całej palety wykonawców disco polo. Dlaczego? Trzeba było ufundować specjalną kategorię! Może teraz trzeba ufundować kategorię Największe wydarzenie fonograficzne i dać nagrodę Ich Troje, a nie tworzyć fikcję... Na koniec chciałbym dodać, że ja oczywiście na rozdanie Fryderyków nie jestem zapraszany, więc jest to dla mnie super sytuacja. " - mówił Zbigniew Hołdys.

Reklama

Przypominamy, że nowa piosenka artysty - "Stalker" - bierze udział w konkursie "Premiery Opole 2002". Jest też prawdopodobne, iż jeszcze w tym roku doczekamy się premiery nowej płyty Zbigniewa Hołdysa.

Przeczytaj wywiad ze Zbigniewem Hołdysem!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: nagrody | zbigniew | Fryderyki | Zbigniew Hołdys | Hołdys
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy