Reklama

Wyciekły zdjęcia Adele i Harry'ego Stylesa

Gwiazdy znów mają problem z prywatnymi zdjęciami. W sieci pojawiły się fotografie Harry’ego Stylesa wraz z Kendall Jenner oraz prywatne zdjęcia Adele.

Gwiazdy znów mają problem z prywatnymi zdjęciami. W sieci pojawiły się fotografie Harry’ego Stylesa wraz z Kendall Jenner oraz prywatne zdjęcia Adele.
Adele jest smutna z powodu wycieku prywatnych zdjęć /Ian Gavan /Getty Images

W każdym z przypadków do wycieku doszło w inny sposób. Zdjęcia Harry’ego Stylesa zostały wykradzione z telefonu matki wokalisty, która trzymała niektóre pliki w chmurze (miejsce w sieci, gdzie można przechowywać wszelkiego rodzaju dane, a do których można łatwo uzyskać dostęp z własnego komputera, telefonu lub innego urządzenia z połączeniem internetowym). 

30 zdjęć Jenner i Stylesa pochodzi najprawdopodobniej z ich wakacji. Nie wiadomo, w jaki sposób haker zdobył dostęp do chmury matki gwiazdora. Zdobyte fotografie udostępniał na Twitterze.

Reklama

Wycieku nie skomentowali ani Jenner, ani Styles. Zdjęcia wydają się potwierdzać plotki, według których są oni razem (pierwsze informacje o ich związku pojawiły się już w 2013 roku).

Niemal w tym samym czasie w sieci pojawiły się prywatne zdjęcia Adele (m.in. z czasu, kiedy była w ciąży) oraz jej 3-letniego synka Angelo. Najprawdopodobniej haker zdobył hasło do maila partnera wokalistki - Simona Koneckiego.

Najpierw zdjęcia pojawiły się w prywatnej grupie fanów Adele. To nie spodobało się jednemu z sympatyków, który zgłosił sprawę do menedżerów gwiazdy.

"Byłem zły, kiedy zobaczyłem te zdjęcia. One były naprawdę prywatne i nie powinny trafić do innych osób. Uważam, że to odrażające, że osoby nazywające się fanami przesyłali sobie te fotografie między sobą. Postanowiłem to zakończyć" - powiedziała "The Sun" osoba, która zgłosiła wyciek.

"Jeżeli ona chciałaby podzielić się tymi zdjęciami, na pewno by to zrobiła. Decyzja należy do niej, czy chce się dzielić intymnymi fotografiami, czy woli je zachować dla siebie" - dodał fan.

Sama artystka nie ustosunkowała się oficjalnie od wycieku. Brytyjskie media twierdzą, że wokalistka jest zła i zasmucona całą sytuacją.

Adele jest jedną z najpopularniejszych wokalistek na świecie, ale też jedną z najbardziej dbających o swoją prywatność.

Jeszcze w lutym 2016 roku Brytyjka tłumaczyła, dlaczego nie życzy sobie, aby robiono zdjęcie jej synkowi.

"Uważam, że bardzo ciężko jest być dzieckiem kogoś sławnego. Co jeśli mój syn zechce zapalić trawkę lub napić się alkoholu w tajemnicy przede mną lub będzie gejem i nie będzie chciał mi powiedzieć, a nakryją go paparazzi?" - pytała Adele w magazynie "Vogue.

Przypomnijmy, że w 2014 roku doszło do masowego wycieku zdjęć celebrytek. Pokrzywdzone były m.in. Jennifer Lawrence, Kirsten Dunst, Kate Upton oraz Ariana Grande (chociaż sama utrzymywała, że jej zdjęcia nie wyciekły). Ostatecznie Ryan Collins, sprawca całego zamieszania, przyznał się przed sądem do winy. Grozi mu do pięciu lat pozbawienia wolności.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Adele | Harry Styles
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy