Reklama

Wilki: Podpadłem Robertowi

Na początku 2006 roku z zespołu Wilki usunięty został Marcin Szyszko - perkusista formacji nie mógł poradzić sobie z uzależnieniem od narkotyków. Na jego miejsce Robert Gawliński, lider grupy przyjął Huberta Gasiula, który wcześniej występował w zespołach Dezire i Roan. Jak przyznaje nowy pałker Wilków, już na początku współpracy "udało" mu się podpaść Robertowi...

"Tak naprawdę nie byłem przy komponowaniu numerów na tę płytę, więc do studia przyszedłem prawie na gotowca i miło się rozczarowałem" - wspomina Gasiul.

"Płyta jest w klimacie rockowym, co odpowiada mi w 100 procentach. Myślę, że nagranie poszło mi w miarę sprawnie, ale to pewnie ocenią fani Wilków. Wiadomo ciężko jest zająć miejsce kogoś, kto dotychczas był bębniarzem, kapłanem czasu i przyjacielem zespołu" - mówi o swoim poprzedniku Hubert.

A oto, co o Wilkach powiedział nowy perkusista zespołu:

"Każdy z nich jest zupełnie inny i myślę, że jest to ciekawe. Z Leszkiem [Biolikiem, basistą - przyp. red.] poznałem się już wcześniej, więc dołączając do Wilków miło było mieć kogoś znajomego".

Reklama

"Robert był chyba najbardziej wyluzowany, ciekawy tego, kim jestem i co mam do powiedzenia. Trochę mu podpadłem na początku, bo powiedziałem, że jak ktoś zakułby mnie w dyby i puścił Placebo to byłoby to dla mnie najgorszą karą. Potem się okazało, że to jeden z jego ulubionych zespołów".

"Mikis [Cupas, gitarzysta - przyp. red.] się raczej mało odzywał, ale to naprawdę bardzo sympatyczny gość tak jak Andrzej [Smolik, klawiszowiec - przyp. red.], którego podczas pierwszego zderzenia nie było".

"Bardzo dużą rolę w Wilkach odgrywa Monia [Monika Gawlińska, żona Roberta i menedżer zespołu - przyp. red.], która przez swą opiekę i czujkę od początku wprowadzała ciepłą atmosferę".

"Pewnego dnia zadzwoniła do mnie i zaprosiła mnie na przesłuchania. Byłem bardzo zaskoczony i tak do końca nie zdawałem sobie sprawy, jaki to zaszczyt. Wsiadłem do auta i pojechałem".

"Sesje przebiegały bez ciśnienia i tak jak powinno być w studio zawsze - spokojnie i w skupieniu". Nagranie bębnów trwało 2 dni, na 3 dzień pojechałem, żeby je tylko odsłuchać, ale Andrew Smolo przytargał starego Ludwiga z 1967 roku i w sumie nagrałem jeszcze raz chyba z 7 utworów".

Nowy album Wilków zatytułowany "Obrazki" trafi do sklepów 10 listopada, a promować go będzie wybrany przez użytkowników INTERIA.PL singel "Na zawsze na wieczność".

Zobacz teledyski Wilków na stronach INTERIA.PL!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Wilk | Wilki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy