Reklama

U2: Bono traci wiarygodność?

Bono, wokalista irlandzkiej formacji U2, jest coraz bardziej krytykowany za działalność polityczną i coraz częstsze kontakty z nielubianymi w artystycznym świecie Tonym Blairem, premierem Wielkiej Brytanii i przede wszystkim Georgem W. Bushem, prezydentem Stanów Zjednoczonych.

Przed nagraniem "How To Dismantle An Atomic Bomb", ostatniej płyty U2, pomiędzy Bono a pozostałymi członkami zespołu doszło do spięcia. Spowodowało je zbytnie zaangażowanie wokalisty w politykę i odsunięcie U2 na drugi plan.

Na szczęście panowie doszli do porozumienia, choć ta kwestia nie została do końca wyjaśniona - Bono wciąż gorąco zaangażowany jest w sprawę pomocy dla krajów Trzeciego Świata.

Obecnie jego działalność nie koliduje z planami zespołu, ale nie można wykluczyć, że w przyszłości znów tak się stanie.

Reklama

Frontmana U2 skrytykowali natomiast inni artyści.

"Wydaje mi się, że ryzykujesz utratę wiarygodności pojawiając się tak często na Downing Street [siedziba premiera Wielkiej Brytanii - przyp. red.]" - miała powiedzieć wokaliście irlandzka piosenkarka Sinead O'Connor.

Podobną opinię wyraził kompozytor Billy Bragg, który skrytykował częste spotkania Bono z Georgem W. Bushem.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Bono | U2 | Sinead O'Connor
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy