Reklama

TVP odmówiła fotoreporterowi "Gazety Wyborczej" akredytacji na Sylwester Marzeń z Dwójką

Fotoreporter "Gazety Wyborczej" nie otrzymał akredytacji na organizowanego przez Telewizję Polską Sylwestra Marzeń w Zakopanem. Nie ujawniono powodów takiej decyzji.

Fotoreporter "Gazety Wyborczej" nie otrzymał akredytacji na organizowanego przez Telewizję Polską Sylwestra Marzeń w Zakopanem. Nie ujawniono powodów takiej decyzji.
Na Sylwestrze Marzeń z Dwójką nie pojawił się krakowski fotoreporter "Gazety". Na zdjęciu gwiazdy wieczoru - Romina Power i Al Bano /Piotr Korczak /Reporter

Wniosek o akredytację na koncert sylwestrowy złożył Jakub Porzycki, fotograf z krakowskiego oddziału "Gazety Wyborczej". W poniedziałek po południu dostał od działu public relations Telewizji Polskiej odpowiedź (na adres Gmailowy), że akredytacji mu nie przyznano. Nie podano powodu.

Krakowska "GW" poinformowała o tym w swoim serwisie internetowym. Michał Olszewski, szef redakcji, zastanawiał się o przyczynach odmowy akredytacji.

"Mogę tylko spekulować. Prawdopodobnie Jacek Kurski bardzo wstydzi się tego, co robi z telewizją publiczną i nie chce, by jakiekolwiek wzmianki o jego działaniach pojawiały się w naszej gazecie. Wskazuje na to również anonimowość jego pracowników. Jakoś po ludzku rozumiem ten wstyd, ale mimo to decyzją jestem zaskoczony: przecież nasz fotograf chciał tylko sfotografować z bliska Zenka Martyniuka. Nikt z zespołu nie podejrzewał, że będzie to niemożliwe" - skomentował Olszewski.

Redakcja "GW" zapewniła, że i tak będzie relacjonować koncert sylwestrowy TVP.

Reklama

Z kolei redakcja "Tygodnika Podhalańskiego" zapowiedziała, że w związku z tą sytuacją udziela fotoreporterowi "GW" praw do zdjęć wykonanych przez swojego fotoreportera na sylwestrze TVP.

TVP domagała się od "Gazety Wyborczej" tekstu o kosztach poprzedniego sylwestra

Rok temu na portalu "Gazety Wyborczej" ukazał się artykuł Agnieszki Kublik twierdzący, że koncert sylwestrowy Telewizji Polskiej w Zakopanem miał kosztować 10 mln zł, a Sławomir za wykonanie jednej piosenki dostał 124 tys. zł.

"Czy spółka, która żyje na kredyt z budżetu państwa, może lekką ręką wydawać takie pieniądze? - pytają w partii. W obozie władzy słychać, że Kurski ma opuścić gabinet przy Woronicza do końca stycznia" - stwierdziła dziennikarka "GW".

TVP w oświadczeniu zdementowała informacje za artykułu, nazywając je kłamstwem i niechlujną próbą oszkalowania TVP i jej wielkiego sukcesu, jakim był rekordowy koncert sylwestrowy w Zakopanem". - Spółka oświadcza, że Sylwester zorganizowany przez Telewizję Polską i Zakopane nie kosztował 10 milionów złotych. Koszt imprezy był zbliżony do imprez organizowanych w latach poprzednich. Ze względu na tajemnicę przedsiębiorstwa TVP nie może podać kosztów przedsięwzięcia - dodał publiczny nadawca.

TVP skierowała do Sądu Okręgowego w Warszawie pozew, w którym domagała się publikacji na Wyborcza.pl sprostowania tekstu o kosztach koncertu sylwestrowego. W kwietniu pozew został oddalony.

Pod koniec maja 2018 roku dziennikarze "Gazety Wyborczej" i Sport.pl (oba tytuły należą do Agory) nie dostali akredytacji na Narodową Galę Boksu - organizowaną przez firmę związaną z Marcinem Najmanem, a transmitowaną w TVP Sport i TVP1. Natomiast w sierpniu 2017 roku TVP odmówiła dziennikarzowi "Faktu" wstępu na konferencję ramówkową. Nastąpiło to krótko po tym, jak dziennik podał, że Joanna Klimek, od stycznia do listopada była szefową biura koordynacji programowej TVP, otrzymała ponad 60 tys. zł premii, a przez część tego okresu kierowała w firmie także biurem marketingu.

Wirtualnemedia.pl
Dowiedz się więcej na temat: Jacek Kurski | Gazeta Wyborcza | Sylwester z Dwójką
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy