Reklama

Tragedia, której nikt nie przewidział. Czego dowiedzieliśmy się po premierze "Demi Lovato: Dancing With The Devil"?

Do sieci trafiły pierwsza dwa odcinki serialu dokumentalnego opowiadającego o przedawkowaniu Demi Lovato z 2018 roku. O czym wokalistka opowiedziała przed kamerami?

Do sieci trafiły pierwsza dwa odcinki serialu dokumentalnego opowiadającego o przedawkowaniu Demi Lovato z 2018 roku. O czym wokalistka opowiedziała  przed kamerami?
Demi Lovato opowiedziała o przedawkowaniu /Jeff Kravitz /Getty Images

23 marca na Youtube trafił pierwszy odcinek dokumentalnego serialu "Demi Lovato: Dancing With The Devil". Dzięki niemu poznaliśmy punkt widzenia piosenkarki na wydarzenia z lipca 2018 roku. To właśnie wtedy gwiazda trafiła do szpitala po przedawkowaniu, a po opuszczeniu placówki znalazła się na odwyku.

Co wiedzieliśmy jeszcze przed premierą dokumentu?

Jeszcze przed premierą "Demi Lovato: Dancing With The Devil" do opinii publicznej wyciekło kilka informacji, które pojawią się w serialu o życiu piosenkarki.  W zwiastunie do produkcji dowiedzieliśmy się, jak blisko śmierci była Lovato. "Miałam trzy udary, miałam zawał serca. Moi lekarze stwierdzili, że pożyję jeszcze maksymalnie 10 minut" - mogliśmy usłyszeć.

Reklama

"Nie siadam za kółkiem, bo mam mroczki przed oczami. Przez pewien czas nie mogłam czytać... Powrót do czytania po dwóch miesiącach był wielkim wyczynem, wcześniej miałam całkowicie rozmyty obraz" - mówiła w wywiadzie promującym serial.

Lovato przyznała się również do faktu, że została zgwałcona przez dilera, który przywiózł jej narkotyki nocą, gdy przedawkowała. Zdradziła również, że wielokrotnie w przeszłości była napastowana seksualnie (została zgwałcona w wieku 15 lat, gdy pracowała jeszcze dla Disneya). 

Czego dowiadujemy się z dwóch pierwszych odcinków "Dancing With The Devil"? Kłamstwo na początek

Demi Lovato przed przedawkowaniem koncertowała w ramach intensywnej trasy promującej płytę "Tell Me You Love Me". Podczas światowego tournée towarzyszyła jej ekipa, która już wtedy kręciła dokument na jej temat.

Jednak wtedy tematem było jej radzenie sobie z problemami oraz rozwój jej kariery, a ludzie zajmujący się filmem nie mieli pojęcia, co tak naprawdę dzieje się z gwiazdą. Demi przyznała, że ludziom kręcącym jej życie "pokazywała tylko czubek góry lodowej". Swoje prawdziwe problemy, jak powrót do alkoholu i narkotyków, skrzętnie ukrywała i dlatego przez kilka miesięcy nikt nie zorientował się, że jest w coraz gorszym stanie. Dopiero po przedawkowaniu zdecydowała się szczerze opowiedzieć o tym czasie w jej życiu.

Kim był ojciec Demi Lovato?

Demi Lovato w trakcie pierwszego odcinka wspomniała zmarłego ojca Patricka Lovato. Mężczyzna miał problemy psychiczne, uzależnił się też od alkoholu oraz znęcał się nad żoną. W końcu odszedł od rodziny. Lovato ujawniła, że zmarł w samotności. Jego ciało odnaleziono dopiero po ponad tygodniu i było w tak złym stanie, że nie można było pokazać go w otwartej trumnie. Gwiazdy przyznała, że ma do siebie żal, bo angażowała się w różne kampanie dotyczące zdrowia psychicznego, ale nie potrafiła pomóc własnemu ojcu.

Wpływ rodziny

Autodestrukcyjne zachowania ojca Demi oraz jej matki (cierpiała na zaburzenia odżywiania) miały mocno wpłynąć na samą wokalistkę. Ta brała udział w konkursach piękności, następnie trafiła do Disneya. Media próbowały zrobić z niej wzór do naśladowania, co mocno odbiło się na psychice gwiazdy. Już w młodości głodziła się, jako nastolatka sięgnęła po używki (kokainę i xanax).

Ciągła kontrola

Lovato na poprzednim odwyku wylądowała w 2009 roku. Przez kolejne lata wokół niej pojawiło się grono doradców i specjalistów, którzy - jak twierdzi sama piosenkarka - zaczęło kontrolować jej każdy krok. Jej menedżment regulował, co i kiedy mogła jeść. Nie mogła zadawać się z ludźmi pod wpływem alkoholu i narakotyków, a współpracownikom i znajomym regularnie robiono testy na obecność narkotyków we krwi. Tak restrykcyjne życie i wymogi branży sprawiły, że w 2018 roku Demi zbuntowała się, co prawie doprowadziło ją do śmierci.

Miesiąc po świętowaniu sześciu lat w trzeźwości Lovato upiła się butelką wina i zadzwoniła do dawnego dilera (tego dnia wymieszała różnego rodzaju narkotyki z alkoholem). Po jakimś czasie wokalistka uzależniła się od cracku i heroiny, co również starała się ukryć przed bliskimi. Piosenkarka wręcz przyznała, że była mistrzem w manipulowaniu ludźmi.

Tragiczna noc

Lovato opisała również noc, kiedy przedawkowała. Gwiazda bawiła się na imprezie do białego rana ze znajomymi, jednak dopóki byli z nią bliscy, nic groźnego się nie działo. Dopiero, gdy pożegnała przyjaciół pod pretekstem pójścia spać, zadzwoniła do dilera, aby przywiózł jej narkotyki. Ten zaoferował jej oksykodon (zmieszany z fentanylem, czego Lovato już nie wiedziała).

Następnego dnia gwiazda została znaleziona przez swoją asystentkę. 26-latka była naga i cała sina. Wezwano ochronę, a następnie pogotowie ratunkowe. Współpracownicy sugerowali, aby ambulans wjechał na posesję bez sygnału, na co jednak nie zgodził się dyspozytor.  Rodzice o całej sprawie dowiedzieli się z telewizji i z wiadomości, które zaczęli dostawać.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Demi Lovato
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy