Reklama

Tony Lewis (The Outfield) nie żyje. Miał 62 lata

Wieloletni wokalista i basista brytyjskiej grupy rockowej The Outfield zmarł nagle.

Wieloletni wokalista i basista brytyjskiej grupy rockowej The Outfield zmarł nagle.
Zespół The Outfield w 1986 roku. Tony Lewis po lewej stronie /Dave Hogan /Getty Images

O śmierci muzyka poinformowano na jego profilu na Facebooku. 

"Z wielkim smutkiem i smutkiem zawiadamiamy, że Tony Lewis niespodziewanie zmarł. 

Był piękną duszą, która swoją miłością, duchem i muzyką dotknęła tak wiele istnień. Bardzo kochał swoich fanów i cieszył się z każdej okazji, kiedy spotkał Was wszystkich" - czytamy w oświadczeniu. 

Przyczyna śmierci nie została ujawniona. Muzyk (posłuchaj!) miał 62 lata. 

Reklama

Początki The Outfield sięgają wczesnych lat 80-tych, kiedy to Lewis i gitarzysta John Spinks założyli progresywny zespół rockowy o nazwie Sirius B. Później duet zwerbował perkusistę Alana Jackmana i zaprezentował swoją nową odsłonę pod szyldem The Outfield.

Zespół odniósł niemalże natychmiastowy sukces po wydaniu debiutu "Play Deep" w 1985 roku, który otrzymał certyfikat trzykrotnej platyny w USA. Dużą część sukcesu albumu zawdzięcza singlowi "Your Love" (sprawdź!). 

W latach 80. The Outfield wydało jeszcze dwa albumy - "Bangin" i "Voices of Babylon". Wraz ze spadkiem popularności zespołu, Jackman w 1991 roku opuścił zespół. Lewis i Spinks kontynuowali działalność w duecie i zasłynęli kolejnym przebojem "Closer to Me". Lewis i Spinks połączyli się później z Jackmanem w 2009 roku i wydali jeden finałowy album "Replay" w 2011 roku. Spinks zmarł w 2014 roku z powodu raka wątroby.

W 2018 roku Lewis wydał swój pierwszy i jedyny solowy album "Out of the Darkness".

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: nie żyje
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy