Reklama

To pierwszy taki występ! "To było bardzo trudne"

Po raz pierwszy w historii scena operowa otworzyła się na niesłyszących artystów i widzów. Orkiestra Filharmonii w Los Angeles do inscenizacji jedynej opery Beethovena zaprosiła Deaf West Theatre, w którym grają głusi aktorzy.

Po raz pierwszy w historii scena operowa otworzyła się na niesłyszących artystów i widzów. Orkiestra Filharmonii w Los Angeles do inscenizacji jedynej opery Beethovena zaprosiła Deaf West Theatre, w którym grają głusi aktorzy.
W wydarzenie zaangażowany był m.in. dyrygent Gustavo Dudamel / Kevin Winter /Getty Images

W Walt Disney Concert Hall w Los Angeles miała miejsce premiera niezwykłego wykonania opery "Fidelio" Ludwika van Beethovena. W spektaklu wzięli udział głusi aktorzy. "Pierwszy raz w historii opery gramy w taki sposób i to operę napisaną przez głuchego kompozytora" - powiedział w rozmowie z agencją Reuters poruszony Alberto Arvelo, reżyser spektaklu. Orkiestrą dyrygował Gustavo Dudamel, dyrektor muzyczny Orkiestry Filharmonii w Los Angeles.

Przedstawienie jest zrealizowane w taki sposób, by jej odbiorcami mogli być zarówno słyszący, jak i głusi widzowie. Śpiewacy operowi wykonują arie, a głusi aktorzy odgrywają je, wykorzystując gesty amerykańskiego i wenezuelskiego języka migowego. Partie chóru wykonuje White Hands Choir, wenezuelski zespół złożony z artystów z ubytkami słuchu, którzy równie dobrze śpiewają, jak i migają.

Reklama

Wystawienie opery przez śpiewaków i głuchych aktorów było wyzwaniem, bo trzeba było sobie poradzić np. ze zgraniem ich gestów z rytmem muzyki. Dla niesłyszących, nawet biegłych w czytaniu z ruchu ust, interpretacja śpiewu nie była łatwa. "Nauczenie się tego tempa wymagało bardzo wielu prób, bo śpiewak to samo słowo raz artykułuje bardzo długo, a kilka taktów później krótko. Zapamiętanie tego wszystkiego było bardzo trudne" - tłumaczy Amelia Hensley, aktorka występująca w spektaklu.

Pomysł na spektakl został pierwotnie opracowany przez Gustavo Dudamela w ramach działań fundacji, której współprzewodniczy wraz z żoną Maríą Valverde. Jej celem jest udostępnianie muzyki i sztuki młodym ludziom bez względu na niepełnosprawności i inne ograniczenia.

"Fidelio" to opowieść o Leonore, która w przebraniu młodzieńca, tytułowego Fidelia, podejmuje brawurową akcję, by ratować swego niesłusznie uwięzionego męża. Jej miłość, determinacja i odwaga przynosi obojgu wolność.

PAP/INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy