To dlatego Sting odwołał występ w TVP. "Dali się zmanipulować"
Sting miał wystąpić podczas gali Wiktorów w Telewizji Polskiej, jednak szybko okazało się, że muzyk jednak nie pojawi się na scenie. W oficjalnym oświadczeniu jego wytwórni napisano, że plany artysty uległy zmianom. Teraz pojawiły się nowe informacje.
Przypomnijmy, że Sting miał być gościem specjalnym powracającej do telewizji gali Wiktorów. Wydarzenie transmitowała Telewizja Polska. Po ogłoszeniu występu Stinga polskie gwiazdy i dziennikarze zaczęli protestować i apelować do gwiazdora, aby nie pojawiał w publicznej telewizji.
"Prawdopodobnie nie wie Pan, że występując na Gali Wiktory TVP, autoryzuje i uwiarygadnia Pan telewizję, która nie ma nic wspólnego z demokratycznymi wolnymi mediami - pisał Mariusz Szczygieł.
Sprawdź tekst do utworu "Russians" w serwisie Tekściory.pl
W sprawę zaangażowali się również m.in. Maciej Orłoś, Maciej Stuhr i Monika Olejnik, która oświadczyła, że może przekazać swojego SuperWiktora Stingowi, o ile ten tylko nie wystąpi w TVP.
"Nawet gdybym zaproszenie dostał i nawet gdyby mój ukochany Sting śpiewał by mi przez godzinę prosto do ucha, to nie mógłbym z czystym sumieniem pojawić się na imprezce stacji, która sieje nienawiść, dzieli społeczeństwo, okłamuje każdego dnia miliony ludzi, stwarza i piętnuje rzekomych wrogów publicznych, niszczy pluralizm i wolność słowa!" - pisał Stuhr.
Po burzy w sieci, jaka wybuchła po ogłoszeniu występu Stinga, w końcu ukazało się oficjalne oświadczenie, które Interii przekazała wytwórnia artysty - Universal Music.
"Sting nie wystąpi na gali rozdania Wiktorów 31 marca, wbrew wcześniejszym planom. Sting koncentruje się na wyczekiwanej przez fanów trasie koncertowej 'My Songs', przełożonej z powodu pandemii oraz premierze singla charytatywnego 'Russians (Guitar/Cello Version)', z którego zysk netto wesprze organizację charytatywną Help Ukraine Center. Środki zostaną przekazane poprzez niemiecką fundację charytatywną Ernst Prost ‘People For Peace - Peace for People'" - czytamy.
Teraz pojawiły się nowe informacje przekazane przez Michała Englerta i Małgorzatę Szumowską. który współpracowali przy najnowszym filmie - "Infinite Storm" - z żoną Stinga, Trudie Styler.
"To wtedy przekonaliście Stinga, żeby nie występował dla Jacka Kurskiego?" - pytał rozmówców dziennikarz "Gazety Wyborczej", Piotr Guszkowski. "Nie tyle przekonaliśmy, co wytłumaczyliśmy mu, że występem na gali Wiktorów uwiarygodnia reżimową telewizję, która stała się tubą propagandową rządu. Decyzję podjął sam" - skomentował Englert.
"Dali się zmanipulować - myśleli, że to koncert charytatywny. Byli pod wrażeniem otwartości, z jaką Polacy przyjmowali Ukraińców uciekających przed rosyjską agresją. Trudie odwiedziła potem uchodźców w Lublinie. Ale nie tylko oni chcieli się zaangażować w pomoc, także materialną. Wielu zagranicznych znajomych mnie o to pytało" - dodała Szumowska.