Reklama

The Rolling Stones: Gitarzysta zamordowany?

Tajemnicza śmierć Briana Jonesa, gitarzysty The Rolling Stones, będzie przedmiotem nowego policyjnego śledztwa. To efekt nowych dowodów, sugerujących, że muzyk został zamordowany, a powodem zabójstwa były niezapłacone długi.

Do tej pory oficjalną przyczyną śmierci Jonesa było utonięcie. Ciało gitarzysty zostało znalezione 3 lipca 1969 roku w basenie na terenie jego posiadłości Cotchford Farm.

Co jakiś czas pojawiały się jednak sugestie, że muzyk został zamordowany. Pat Andrews, była dziewczyna Jonesa, przedstawiła 150-stronnicowy raport, w którym pojawiają się nowe okoliczności jego śmierci.

Tezy raportu potwierdza film "The Wild And Wicked World Of Brian Jones" w reżyserii Stephena Wolley'a.

"Pojawiły się nowe niepokojące dowody, które zasługują na całkiem nowe policyjne śledztwo" - utrzymuje Andrews.

Reklama

Według niej Jones został utopiony przez nieżyjącego już Franka Thorogooda, a powodem był dług wynoszący 14 tysięcy dolarów.

"To skomplikowana historia. To nie było tak, że Thorogood po prostu wstał rano i postanowił zamordować Briana Jonesa" - dodaje Wolley.

Andrews zaapelowała do policji, by ciało Jonesa zostało ekshumowane.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy