Reklama

Tears For Fears bez dystrybutora

Przykra niespodzianka spotkała reaktywowaną brytyjską grupę Tears For Fears. Niedługo przed wydaniem pierwszego od 15 lat albumu, z muzykami postanowiła rozstać się amerykańska wytwórnia płytowa Arista.

Curt Smith i Roland Orzabal ostatni wspólny krążek wydali w 1989 roku. Później pierwszy z tych muzyków opuścił zespół, zaś drugi samotnie kontynuował działalność, podpisując jednak płyty nazwą Tears For Fears.

Nowy album, "Everybody Loves A Happy Ending", miał się ukazać już w kwietniu, jednak jego premiera została przesunięta bez podania wyraźnych powodów. Być może chodziło właśnie o konflikt z firmą Arista, która miała zająć się dystrybucją krążka w USA.

"Album ma się ukazać w Stanach 15 września, a utwór Call Me Mellow już zaczyna być wysyłany do amerykańskich stacji radiowych" - mówi Smith.

Reklama

Ostatnio świat przypomniał sobie o Tears For Fears za sprawą piosenki "Mad World", której nowa wersja, nagrana przez Gary'ego Julesa, stała się jednym z największych przebojów przełomu roku w Wielkiej Brytanii.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Tears For Fears
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy