Reklama

Taylor Swift zmieni branżę? Chce reżyserować filmy

Scenę muzyczną podbiła już dawno temu, teraz rusza na podbój Hollywood. Jedna z najsłynniejszych współczesnych piosenkarek ogłosiła właśnie, że planuje nakręcić swój fabularny debiut. Taylor Swift w przeszłości zajmowała się już reżyserią - zrealizowała teledyski do utworów "Cardigan", "Willow" i "The Man", a w zeszłym roku premierę miał ciepło przyjęty krótkometrażowy obraz "All Too Well: The Short Film", do którego napisała też scenariusz.

Scenę muzyczną podbiła już dawno temu, teraz rusza na podbój Hollywood. Jedna z najsłynniejszych współczesnych piosenkarek ogłosiła właśnie, że planuje nakręcić swój fabularny debiut. Taylor Swift w przeszłości zajmowała się już reżyserią - zrealizowała teledyski do utworów "Cardigan", "Willow" i "The Man", a w zeszłym roku premierę miał ciepło przyjęty krótkometrażowy obraz "All Too Well: The Short Film", do którego napisała też scenariusz.
Taylor Swift w nowej roli /JMEnternational /Getty Images

Taylor Swift ma na koncie miliony sprzedanych płyt i szereg najważniejszych muzycznych nagród. Artystka wciąż jednak stawia sobie kolejne wyzwania. W ciągu ostatnich lat gwiazda estrady zaczęła interesować się reżyserią, co zaowocowało nakręceniem kilku teledysków. 

"Obiektyw zawsze był dla mnie przedłużeniem opowiadanej w piosence historii. Wizualizowanie utworu było dla mnie czymś naturalnym. Na początku pisałam opracowania do swoich klipów, a reżyserię zlecałam innym osobom" - wyjaśniła autorka hitu "Shake It Off" podczas panelu dyskusyjnego zorganizowanego na tegorocznym festiwalu Tribeca Film Festival, który potrwa do 19 czerwca.

Reklama

Swift nakręciła teledyski do utworów "Cardigan" i "Willow", które ukazały się w 2020 roku. Przygodę z reżyserią rozpoczęła rok wcześniej, na planie klipu do piosenki "The Man". Jak podkreśla gwiazda, za kamerą stanęła "niejako z konieczności". 

"Na początku chciałam kontynuować obraną wcześniej strategię - zrobić opracowanie i zlecić reżyserię komuś innemu. Zależało mi jednak na tym, by za reżyserię odpowiadała kobieta. Tak się złożyło, że wszystkie moje ulubione reżyserki były akurat zajęte, co nawiasem mówiąc jest cudowne, bo to fantastyczne, że utalentowane artystki są rozchwytywane. Pomyślałam więc, że spróbuję zrobić to sama" - zdradziła piosenkarka.

Na teledyskach nie poprzestała - w listopadzie zeszłego roku na ekrany trafił film krótkometrażowy "All Too Well: The Short Film". Swift nie tylko go wyreżyserowała, ale napisała też do niego scenariusz. Główne role zagrali znana z serialu "Stranger Things" Sadie Sink oraz Dylan O'Brien. Produkcja bazuje na 10-minutowej wersji utworu Swift "All Too Well" z 2012 roku.

Teraz artystka zapowiedziała, że jako reżyserka dopiero się rozkręca. "Bardzo chciałabym zrealizować pełnometrażowy film fabularny. Myślę, że pod względem skali byłby on podobny do tego, co robiłam dotychczas. Pokochałam pracę na planie w kameralnym gronie, z wąską grupą ludzi, którym w pełni ufam" - zdradziła gwiazda. I dodała, że jako popularna i majętna osoba jest w pełni świadoma swojego przywileju. 

"Zdaję sobie sprawę z tego, że znajduję się na bardzo uprzywilejowanej pozycji, gdyż mogłam sama sfinansować swój film. Wiele kobiet reżyserek jest w znacznie gorszej sytuacji, wiele z nich ma ogromne problemy ze sfinansowaniem swoich filmów. Podchodzę więc do tego z dużą dozą pokory" - zapewniła Swift. 

 

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Taylor Swift
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy