Reklama

Taylor Swift w sądzie. Gwiazda zeznawała w sprawie o molestowanie seksualne

​We wtorek 8 sierpnia Taylor Swift zeznawała w sądzie przeciwko Davidowi Muellerowi, którego oskarżyła o molestowanie seksualne. Dzień później głos zabrała matka gwiazdy, Andrea.

​We wtorek 8 sierpnia Taylor Swift zeznawała w sądzie przeciwko Davidowi Muellerowi, którego oskarżyła o molestowanie seksualne. Dzień później głos zabrała matka gwiazdy, Andrea.
Taylor Swift nie zamierza dać za wygraną /Jamie McCarthy /Getty Images

Do zdarzenia miało dojść przed koncertem Taylor Swift w Denver, w czerwcu 2013 roku. Amerykanka relacjonowała potem, że 51-letni wówczas Mueller, który pracował w radiu KYGO-FM w Denver w Kolorado, "podciągnął jej spódnicę i dotykał po tyłku".

W efekcie radiowiec został wyrzucony z pracy, za co również zdecydował się pozwać wokalistkę, żądając od niej trzech milionów dolarów zadośćuczynienia. Mimo zaprzeczeń ze strony Muellera, prawnicy Taylor Swift twierdzą, że pracodawcy mężczyzny otrzymali dowody świadczące o jego winie.

Reklama

We wtorek 8 sierpnia Taylor Swift zjawiła się w sądzie, gdzie zeznawała przeciwko Muellerowi. W trakcie rozprawy mężczyzna miał stwierdzić, że podczas opisywanej przez Swift sytuacji mógł co najwyżej dotknąć żeber gwiazdy. 

W środę 9 sierpnia Swift wróciła na salę sądową, gdzie zmierzyła się z radiowcem. W sprawie głos zabrała wówczas matka Taylor, Andrea.

"Wiedziałam, co się stało, usłyszałam to z ust mojej córki. Napadł seksualnie na moją córkę, ten właśnie facet" - powiedziała Andrea Swift, szlochając i wskazując na siedzącego nieopodal oskarżonego.

Kobieta opowiadała również, że źle się czuła ze świadomością, że tuż po tym, co się stało, Taylor podziękowała dziennikarzom za zaproszenie. "To było dla niej wyniszczające - że to powiedziała. Jako rodzic zadawałam sobie pytanie, dlaczego nauczyłam ja być taką uprzejmą" - dodała mama gwiazdy.

Tłumacząc, dlaczego Taylor Swift nie zdecydowała się od razu pozwać Muellera, powiedziała, że rodzina wokalistki nie chciała, by to zdarzenie zdefiniowało jej życie.

"Byłam zdenerwowana do tego stopnia, że chciałam wymiotować i płakać w tym samym czasie - zeznawała Andrea i kontynuowała - Czuliśmy, że konieczne jest, aby jego pracodawcy wiedzieli, co się stało".

W sieci znaleźć można rysunki z sądu, na których widać Swift i jej mamę podczas zeznań.

***Zobacz materiały o podobnej tematyce***

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Taylor Swift
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy