Reklama

Tatu nie popisały się w Niemczech

Duet Tatu koncertuje obecnie w Niemczech. Wygląda jednak na to, że - podobnie jak wcześniej Brytyjczycy - również nasi zachodni sąsiedzi z rezerwą podchodzą do poczynań skandalizujących rosyjskich nastolatek. Podczas koncertu w Saarbruecken, we wtorek, 27 maja, hala zapełniona była ledwie w połowie - na koncercie pojawiło się około dwóch tysięcy widzów.

Lena Katina i Julia Wołkowa wyszły na scenę z półgodzinnym opóźnieniem i na dzień dobry zabroniły swym fanom robienia im zdjęć, grożąc przerwaniem koncertu, jeśli ich żądanie nie zostanie spełnione.

Katina zapowiedziała też, iż po raz pierwszy będą śpiewać po angielsku, jednak dość szybko wokalistki wróciły do swego ojczystego języka, bo okazało się, że nie pamiętają angielskich słów swoich piosenek.

Większość materiału została zresztą odegrana z playbacku, zaś najciekawszym momentem koncertu był ten, w którym dziewczyny pozbyły się swoich wierzchnich okryć i pozostały w samej bieliźnie.

Reklama

"W tym momencie można było zapomnieć o żenujących popisach z playbacku" - napisała ironicznie w recenzji z występu Tatu niemiecka gazeta "Bild".

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Tatu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy