Reklama

t.A.T.u.: Japońskie "przepraszam"

"Gomenasai" to trzeci singel z płyty "Dangerous and Moving" rosyjskiego duetu t.A.T.u. Na stronach INTERIA.PL możecie już obejrzeć teledysk do tego utworu, który został zrobiony w konwencji japońskiej anime. Zdaniem wielu krytyków, ballada "Gomenasai" to najlepsza piosenka na ostatnim albumie t.A.T.u.

Nie jest do końca jasne, czy ten klip jest ostateczną wersją, bo pojawiają się informacje, że dziewczyny dopiero w przyszłym tygodniu będą kręcić w Los Angeles "właściwy" teledysk. Pracować ma nad nim James Cox, twórca obrazków do dwóch poprzednich singli: "All About Us" i "Friend Or Foe".

Za aranżacje instrumentów smyczkowych w utworze "Gomenasai" odpowiadał nie kto inny jak Richard Carpenter, w latach 70. połowa popularnego wówczas duetu The Carpenters.

"Gomenasai" po japońsku oznacza "przepraszam" (właściwą pisownią powinno być "Gomen Nasai"). Dziewczyny z t.A.T.u. określają utwór jako "piosenkę skruchy" wobec japońskich fanów. Związane to jest z odwołaniem wielu planowanych spotkań w Kraju Kwitnącej Wiśni.

Początkowo pojawiły się plotki, że Julia Wołkowa nie chciała zaśpiewać tej piosenki, ponieważ nie podobał się jej tekst. Nagrania zostały wstrzymane do momentu, aż wytwórnia przekonała ją, że to dobra piosenka.

W teledysku możemy zobaczyć Julię, która walczy z robotami, by uwolnić z więzienia Lenę Katinę. Chyba nie trzeba tłumaczyć, że akcja kończy się sukcesem, a w finale dziewczyny łączą się w namiętnym uścisku.

Reklama

Zobacz teledyski t.A.T.u. na stronach INTERIA.PL.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Tatu | piosenka | dziewczyny | przepraszam
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy