Sting woli trawkę od żony?
55-letni Sting postanowił pozwać swego byłego szofera. Mick Madadi w wywiadzie dla jednej z brytyjskich gazet opowiedział bowiem o problemach, które ponoć dotknęły małżeństwo byłego lidera The Police i jego żony Trudie.
Madadi stwierdził między innymi, że Sting, który naprawdę nazywa się Gordon Sumner, zamiast spędzać czas z żoną, woli palić marihuanę.
"Widzicie te wszystkie zdjęcia Stinga z Trudie, na których wyglądają jak wzorcowe, szczęśliwe małżeństwo. To bzdury" - powiedział Madadi.
"Trudie potrzebuje spotkań z mężem, ale on zamiast tego preferuje inne rozrywki. Woli się upalić i grać na banjo. Ich małżeństwo nie jest takie wspaniałe, jak się powszechnie wydaje" - dodał kierowca.
Sting najwyraźniej oderwał się ostatnio od swoich "ulubionych" zajęć, gdyż własnie złożył w sądzie pozew, w którym oskarżył byłego szofera o złamanie przepisów dotyczących ujawniania prywatnych tajemnic.
Przypomnijmy, że Sting i Trudie są małżeństwem od 1992 roku, a spotykają się od wczesnych lat 80. Para ma czwórkę dzieci.