Reklama

Śmierć rapera z D12: Więcej szczegółów

Zabity we wtorek, 11 kwietnia, Proof, przyjaciel Eminema i członek składu D12, według ustaleń świadków i policji sam sprowokował strzelaninę.

32-letni Dashaun Holton, bo tak naprawdę nazywał się Proof, otworzył ogień w klubie CCC do 35-letniego Keitha Bendera, weterana pierwszej wojny w Zatoce Perskiej, raniąc go poważnie.

Były żołnierz znajduje się obecnie w stanie krytycznym.

W odpowiedzi na strzały Proofa do rapera ogień otworzył 28-letni ochroniarz klubu Mario Etheridge, co spowodowało śmierć członka D12. Podejrzany w środę, 12 kwietnia, zgłosił się na policję.

"Nie chcę, by Proof stał się kolejnym raperem bohaterem, który stracił życie w strzelaninie. To on wszystko sprowokował. W naszej społeczności bezsensowna przemoc jest na porządku dziennym, a my nie możemy sobie poradzić z tym problemem" - komentował tragedię Kyle Bedner, brat postrzelonego Keitha.

Reklama

Proof zostawił żonę i piątkę dzieci.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: D12 | Eminem | nie żyje | Marshall Bruce Mathers III
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy