Reklama

Śmierć Jima Reevesa (Sqeezer). Polacy stanęli przed sądem

W Berlinie ruszył proces dwóch Polaków o brutalne morderstwo Jima Reevesa, popularnego w latach 90. wokalisty grupy Sqeezer, w ostatnich latach znanej pod nieco zmienioną nazwą Squeezer.

W Berlinie ruszył proces dwóch Polaków o brutalne morderstwo Jima Reevesa, popularnego w latach 90. wokalisty grupy Sqeezer, w ostatnich latach znanej pod nieco zmienioną nazwą Squeezer.
Jim Reeves (pierwszy z prawej) w składzie grupy Sqeezer /Oficjalna strona zespołu

Przed Sądem Krajowym w Berlinie rozpoczął się w środę (13 września) proces dwóch Polaków oskarżonych o zamordowanie 47-letniego muzyka Jima Reevesa. Do zbrodni doszło w lutym 2016 roku w jednym z berlińskich hosteli. Zdaniem prokuratury motywem zbrodni była homofobia.

Biseksualny Reeves i jego domniemani oprawcy nocowali w 6-osobowym pokoju w jednym z hosteli w Berlinie. Następnego ranka personel hotelu znalazł ciało martwego muzyka. W akcie oskarżenia zarzucono obu Polakom brutalne znęcanie się nad ofiarą z nienawiści do homoseksualistów.

Reklama

Sprawcy bili mężczyznę pięścią i krzesłem, a następnie zgwałcili go. Ofiara ataku zmarła wskutek wewnętrznego krwotoku.

Agencja dpa podkreśla, że obaj oskarżeni w wieku 23 i 30 lat nie okazują podczas rozprawy żadnych emocji i milczą.

Domniemani sprawcy są robotnikami budowlanymi. W Berlinie zatrzymali się przejazdem. Po zbrodni odjechali samochodem innego Polaka. Kierowca i jeden z pasażerów zostali powołani na świadków. Prokuratura opiera się m. in. na materiale DNA zabezpieczonym w miejscu zbrodni.

23-latek zatrzymany został w Polsce 18 dni po dokonaniu zbrodni. Po odbyciu w Polsce kary za inne przestępstwo, został wydany władzom niemieckim.

Drugi z Polaków wpadł w ręce policji pod Barceloną w Hiszpanii w lutym br. Funkcjonariusze znaleźli przy nim dwa sfałszowane dowody osobiste, paralizator, trzy telefony komórkowe i 7000 euro w gotówce.

Relacjonując początek procesu agencja dpa, zgodnie ze swoją polityką redakcyjną, nie eksponuje narodowości sprawców. Informacja, że domniemani mordercy pochodzą z Polski, pojawiła się w piątym akapicie depeszy.

Pochodzący z Kolonii Reeves był liderem zespołu Sqeezer, który największe sukcesy osiągał w latach 90. Do największych przebojów zespołu należały utwory "Blue Jeans" i "Sweet Kisses". W okresie późniejszym wokalista pracował jako aktor i model.

Eurodance'owa grupa sprzedała ponad milion płyt.

Po śmierci Reevesa muzycy postanowili zakończyć działalność zespołu.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy