Reklama

Slipknot: To naprawdę już koniec?

Pojawiły się kolejne informacje na temat rozpadu popularnej amerykańskiej grupy Slipknot. Corey Taylor, wokalista tego 9-osobowego zespołu, już po raz kolejny wspomniał, że album, którego nagrywanie rozpocznie się w styczniu 2003 roku, będzie ostatnim wydawnictwem amerykańskiego zespołu.

Na początku grudnia 2002 roku Taylor zszokował fanów wiadomością, że trzeci album w dorobku Slipknot będzie zarazem ostatnim w historii grupy.

"Slipknot to zespół, który - jeżeli będzie istniał zbyt długo - straci bardzo wiele na atrakcyjności. Zrobimy więc to, co powinniśmy. Wydaje mi się, że Slipknot nagra jeszcze tylko jeden album".

"Jeśli zostalibyśmy na scenie zbyt długo, to ludzie szybko by się od nas odwrócili" - tłumaczy wokalista w rozmowie z kanadyjskim dziennikarzem.

W wywiadzie udzielonym ostatnio brytyjskiemu magazynowi "New Musical Express", Taylor po raz kolejny potwierdził tę informację, a za przyczynę rozpadu Slipknota podaje tarcia, jakie pojawiły się w zespole.

Reklama

"Gdybyście chcieli, żebym skłamał, to powiedziałbym wam, że wszystko jest w najlepszym porządku" - mówi Taylor. "Ale jeżeli znacie mnie choć trochę to wiecie, że nienawidzę kłamać i nie chciałbym tego zmieniać".

"Uwierzcie mi, że możemy nagrać jeszcze jeden album na najwyższym poziomie. Jednak ciągniecie tego dalej spowodowałoby, że nasze granie starci na ważności" - kończy wokalista.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Slipknot | Taylor | wokalista
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy