Reklama

Slayer: Najszybszy album?

Sesja nagraniowa nowego albumu amerykańskiej grupy Slayer wkroczyła w decydującą fazę. Znaczna cześć utworów, które znajdą się na nie zatytułowanej jeszcze płycie na bieżąco poddawana jest procesowi miksowania. Z przygotowywanego longplaya wyłania się obraz materiału niesamowicie agresywnego i brutalnego. "Będzie szybciej od wszystkiego, co wcześniej nagraliśmy" - podwyższa ciśnienie famom kalifornijskich thrashmetalowców śpiewający basista Tom Araya.

"Ten album jest właściwie kulminacją wszystkiego, co do tej pory zrobiliśmy. Jest jeden utwór, który, jak sądzę, wszystkich zadziwi. Nie zdradzę jednak dlaczego, bo nie będzie elementu zaskoczenia" - powiedział frontman zespołu w rozmowie z amerykańską stacją MTV.

"Nikt nie będzie tą płytą rozczarowany. Będzie szybko i ciężko. Może nawet będzie szybciej od wszystkiego, co wcześniej nagraliśmy. Będzie brutalnie. Tego właśnie wszyscy oczekują po albumie Slayera" - zapowiedział Tom Araya.

Wokalista Slayera opowiedział też o tekście, który napisał do nowego, najbardziej politycznie zorientowanego utworu "Eyes Of The Insane". Powstał on na podstawie artykułu opisującego przeżycia amerykańskich żołnierzy stacjonujących obecnie w Iraku.

"Skutek, jaki wywołała ta wojna na niektórych chłopcach jest traumatyczny. Wracają do domów i starają się poradzić sobie z tym, co tam zobaczyli. A to, co tam widzieli wywołuje u nich psychiczne spustoszenie. Magazyn ["Texas Monthly" - przyp. red.] umieszcza też całe listy żołnierzy z Teksasu, którzy zginęli. Kilkanaście stron zdjęć tych dzieciaków. To niezwykle poruszające" - z przejęciem wyjaśnił amerykański wokalista.

Reklama

Na przygotowywanej płycie znajdzie się prawdopodobnie 11 kompozycji. "Catalyst", "Cult", "Supremist", "Catatonic", "Jihad" i "Consfearacy" - to niektóre tytuły nowych utworów. Aktualnie zarejestrowano już 5 kompozycji. Album powinien zostać nagrany do końca kwietnia.

Przypomnijmy również, że Amerykańscy pionierzy thrash metalu z Kalifornii zdecydowali się powierzyć produkcję swojej nowej płyty legendarnemu Rickowi Rubinowi, który odpowiedzialny był za brzmienie klasycznego albumu Slayera "Reign In Blood" z roku 1986.

De facto, bezpośrednio za konsoletą w studiu zlokalizowanym w Los Angeles zasiada jednak Josh Abraham (m.in. Korn, Velvet Revolver, Atreyu), który blisko współpracuje z Rubinem.

Następca płyty "God Hates Us All" z 2001 roku powstaje w najznamienitszym składzie Slayera z Davem Lombardo za zestawem perkusyjnym.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Slayer
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama