Sławek Gołaszewski nie żyje
W wieku 61 lat zmarł Sławek Gołaszewski, nazywany jednym z ojców polskiego reggae pisarz, kompozytor, filozof i publicysta.
"Mój dobry przyjaciel Sławek Gołaszewski miał zawał serca. Wielki człowiek. Prosimy o wsparcie duchowe dla niego. Jest w szpitalu. Miał również wylew. Prosimy o dobrą energię" - napisał w środę (15 lipca) wieczorem na Facebooku raper Vienio, reżyser dokumentalnego filmu "Przeblaski" o Sławku Gołaszewskim.
Okazało się jednak, że lekarzom nie udało się go uratować. Informację o śmierci Gołaszewskiego potwierdził Vienio w kolejnym wpisie.
"Niestety tej nocy Sławek opuścił ten padół łez. Był moim wielkim przyjacielem przewodnikiem. Drogi Sławku pamiętaj o nas tam na górze. Odpoczywaj w świetle łodondi królu" - napisał.
Sławomir Gołaszewski był filozofem, dziennikarzem, autorem tekstów (m.in. dla zespołu Habakuk), twórcą cyklu muzycznych audycji "Reggae pieśni wędrowców" w radiowej Trójce oraz autorem książki "Reggae Rastafari" (nazywanej "Biblią dla fanów reggae"), współtwórcą festiwalu Róbrege. Nagrywał także z zespołami Armia, Izrael, Kultura czy Asunta. Był producentem legendarnej dziś składanki "Fala 1984" prezentującej dorobek polskiej sceny alternatywnej lat 80.
W ostatnim czasie Sławek Gołaszewski miał poważne problemy ze zdrowiem - doznał udaru, zdiagnozowano u niego także raka mózgu.
Zobacz Sławka Gołaszewskiego w roli Króla Łodondi w teledysku grupy Miąższ: