Reklama

Skandal w Opolu. Menedżer Michała Szpaka odpowiada

Swoje oświadczenie w sprawie starcia z Donatanem za kulisami festiwalu w Opolu wydał Jacek Jastrowicz, menedżer Michała Szpaka.

Swoje oświadczenie w sprawie starcia z Donatanem za kulisami festiwalu w Opolu wydał Jacek Jastrowicz, menedżer Michała Szpaka.
Michał Szpak w Opolu zdobył SuperPremierę /AKPA

Do trwającego kilka sekund zwarcia miało dojść za kulisami, tuż po ogłoszeniu wyników w konkursie SuperPremiery - nagroda powędrowała do Michała Szpaka ("Jesteś bohaterem"), choć za faworyta uważano Donatana i Marylę Rodowicz ("Pełnia"). Miało dojść do szarpaniny, poza tym Donatan miał też obrzucić Jacka Jastrowicza wyzwiskami.

Po kilku godzinach do sprawy odnieśli się także sam Donatan i Maryla Rodowicz. Ta druga początkowo nie wiedziała, że doszło do jakiegoś starcia za kulisami. W kolejnym wpisie na Facebooku oznajmiła, że Donatan stanął w jej obronie ("byłam obrażana, zachował się po męsku").

Reklama

W poniedziałek (15 czerwca) po południu swoje oświadczenie w sprawie wystosował Jacek Jastrowicz i firma J&J MusicArt.

"Nie chcieliśmy wcześniej komentować zdarzenia, do jakiego doszło po konkursie SuperPremier, bo w naszej ocenie zachowanie Donatana nie było tego warte. Chcieliśmy i chcemy przede wszystkim cieszyć się sukcesem Michała Szpaka, jego zwycięstwem w konkursie i znakomitym przyjęciem z jakim spotkał się jego występ, czego dowodzi wielka ilość pozytywnych komentarzy jakie do nas docierają. Jesteśmy również dumni z prestiżowych wyróżnień i nagród, jakie otrzymał reprezentowany przez naszą firmę zespół IRA, któremu serdecznie gratulujemy" - czytamy.

"Zachowania Donatana nie mogą nam, ani naszym Artystom tych sukcesów i wielkiej radości odebrać. I zapewne nie wracalibyśmy już do tego tematu, gdyby nie zaskakujący i przykry dla nas, a w szczególności dla mnie osobiście, komentarz p. Maryli Rodowicz, która postanowiła zdać relację z wydarzenia, którego, jak sama przyznaje, nie widziała. Nie wiem skąd p. Maryla Rodowicz czerpała informacje, które pozwoliły jej na formułowanie wypowiedzi zawierającej zarzuty, ale chciałbym jednoznacznie zapewnić, że w żadnym przypadku nie była Ona obrażana i w żadnym przypadku Donatan nie musiał stawać w Jej obronie. Próba przedstawienia Donatana, jako rycerza stającego w obronie rzekomo znieważanej Maryli Rodowicz, którą bardzo szanujemy, jest zaskakująca, przykra dla mnie i całej ekipy Michała Szpaka i J&J MusicArt, a przede wszystkim niestety zafałszowuje przebieg i przyczyny zdarzenia, które były zupełnie inne. Uznanie p. Maryli Rodowicz dla męskości Donatana i jego sposobów rozwiązywania problemów nie jest do końca zrozumiałe, ale być może nie musimy rozumieć wszystkiego" - podkreśla menedżer Michała Szpaka.

"Dla nas trochę mało męskie jest jednak, gdy sprawca zdarzenia broni się relacją rzekomo obrażanej Artystki, której na miejscu tego zdarzenia nie było, która nie zna ani jego przyczyn, ani przebiegu. I to całość naszego komentarza. Więcej czasu i energii temu zdarzeniu poświęcać nie warto" - kończy Jacek Jastrowicz.


INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Michał Szpak | Festiwal w Opolu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy