Reklama

Sistars niechciane w "Idolu"

"Powiedzieli mi, że nie nadaję się do śpiewania" - tak wspomina swój udział w "Idolu" Paulina Przybysz, jedna z wokalistek grupy Sistars. Surowi jurorzy nieco przychylniej ocenili jej siostrę Natalię, ale mimo to dziewczyny nie zrobiły furory w programie.

"Poszłyśmy do Idola, ale nas odwalili" - mówi Paulina w rozmowie z "Vivą".

"Natalii powiedzieli, że może przejść do następnego etapu, a mnie, że do śpiewania się nie nadaję. Więc Natalia też zrezygnowała".

Męska część zespołu Sistars żali się, że wielu ludzi w ogóle nie dostrzega jej istnienia.

"Nie jest fajnie, jak piszą, że Sistars to dziewczyny, bo nas jest sześć osób w zespole, z czego cztery pracują nad utworami" - mówi basista Bartek Królik.

"70 procent czasu przy robieniu płyty spędził Maruś [Marek Piotrowski, kompozytor i producent Sistars - red.]. To on ślęczał nocami w studiu, skomponował i wyprodukował wszystkie piosenki, gdy reszta sobie smacznie spała".

Reklama

"Więc to trochę irytujące, jak potem czytamy, że autorem sukcesu Sistars jest Tede, z którym widzieliśmy się może dziesięć razy w życiu" - ubolewa Królik.

Warszawski raper Tede wydał w swej wytwórni Wielkie Joł debiutancką płytę Sistars, "Siła sióstr".

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Sistars | idole | dziewczyny
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy