Reklama

Shuhada Sadaqat (Sinead O'Connor): Grożenie samobójstwem było wołaniem o pomoc

Sinead O'Connor, która w 2018 roku przeszła na islam, przyznała, że jej groźby związane z samobójstwem w 2017 roku, było rozpaczliwym wołaniem o pomoc.

Sinead O'Connor, która w 2018 roku przeszła na islam, przyznała, że jej groźby związane z samobójstwem w 2017 roku, było rozpaczliwym wołaniem o pomoc.
Sinead O'Connor opowiedziała o nagraniu w 2017 roku, gdy chciała się zabić /Mairo Cinquetti/NurPhoto /Getty Images

Przypomnijmy, że pod koniec października 2018 r. Sinead O'Connor, a właściwie Magda Davitt (takie imię i nazwisko nosiła od marca 2018 roku) napisała, że przeszła na islam.

"Chciałabym ogłosić, że jestem dumna z tego, że zostałam muzułmanką" - napisała na Twitterze. W związku z przejściem na islam Irlandka otrzyma nowe imię - Shuhada.

"W islamie nie nazywa się to konwersją, ale powrotem. Ideą w islamie jest to, że rodzisz się muzułmaninem. Każda osoba posługująca się logiką zorientowałaby się, że przez cały czas była muzułmaninem. Tak samo stało się ze mną. Kiedy przeczytałam rozdział drugi Koranu, zdałam sobie sprawę, że byłam muzułmanką przez całe życie, tylko nie zdawałem sobie z tego sprawy" - mówiła w "Good Morning Britain".

Reklama

Wokalistka przyznała w tamtym czasie, że islam pozwolił odnaleźć jej spokój ducha. Przypomnijmy, że ostatnie lata dla Sinead to liczne zawirowania wokół jej osoby. Gwiazda przeszła m.in. ostre załamanie nerwowe, podczas którego opublikowała nagranie, w którym groziła, że popełni samobójstwo.

W rozmowie z Tommym Tiernanem piosenkarka przyznała, że przed publikacją tamtego materiału w sieci, planowała samobójstwo przez dwa lata.

"Było poważne niebezpieczeństwo, że umrę... Było mnóstwo syfu w moim życiu, co doprowadziło mnie do szaleństwa. W międzyczasie przeszłam zabieg usunięcia macicy, co zniszczyłoby każdego" - komentowała.

"Dzięki bogu, dziś jestem już w lepszym stanie" - wyznała.  "Nie ma potrzeby patrzyć wstecz, gdy wyzdrowiejesz, musisz myśleć tylko o przyszłości. Gdybym tego nie zrobiła, nie siedziałbym tutaj" - stwierdziła.

O'Connor zdradziła też, że cierpi na samotność z powodu agorafobii (lęk przed przebywaniem w otwartej przestrzeni, opuszczeniem pomieszczenia, tłumem oraz miejscami publicznymi).

"Po tym, jak przeszłam przez ciężki czas i odizolowałam się od ludzi, jestem przekonana, że ci chcą się ze mną przyjaźnić ze złych powódek. Nie robią tego, dlatego, że mnie lubią. Robią to najczęściej z powodów zawodowych lub innych ukrytych zamiarów. Stałam się nieufna wobec ludzi oraz cyniczna. Nie jestem dobra w zdobywaniu przyjaciół" - oznajmiła.

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Jeśli potrzebujesz pomocy, porozmawiaj otwarcie o problemach z osobą, której ufasz, zadzwoń 116 123 lub 116 111 lub wejdź na stronę www.pokonackryzys.pl.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Sinead O'Connor
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy