Reklama

Sharon Osbourne o operacjach plastycznych. "Po prostu to zmień"

67-letnia żona Ozzy'ego Osbourne'a, Sharon, nie wstydzi się tego, że poprawiała sobie ciało operacjami plastycznymi.

67-letnia żona Ozzy'ego Osbourne'a, Sharon, nie wstydzi się tego, że poprawiała sobie ciało operacjami plastycznymi.
Sharon Osbourne nie wstydzi się swoich operacji /Anthony Devlin /Getty Images

Gwiazda telewizji oraz żona muzyka (sprawdź!) wydała miliony na operacje plastyczne. Sharon uważa, że to, co zrobili jej chirurdzy, było warte tych pieniędzy. 

"Naprawdę mnie wkurzało, że ludzie myśleli, iż jestem matką Ozzy'ego" - tak tłumaczy decyzję o oddaniu swojego ciała pod ostrze skalpela. Sharon m.in. zlikwidowała zmarszczki na ramionach, brzuchu, pośladkach i nogach. 

"Nigdy nie byłam ładną kobietą. Koledzy mówili, że jestem fajną kumpelą i fajnie się ze mną bawi, ale żaden z nich nie chciał się ze mną przespać" - przekonywała w jednym z wywiadów. 

Reklama

"Co roku w Los Angeles odbywają się zjazdy chirurgów plastycznych i tam jestem stawiana jako główny przykład, jak powinna wyglądać kobieta po operacji plastycznej. Jestem z tego bardzo zadowolona" - komentowała żona legendarnego muzyka.

W ostatnim czasie poddała się również liftingowi twarzy. Przyznała, że czuje się dzięki temu "odświeżona". Dodała, że jej lekarz w zasadzie "pociągnął wszystko do czubka głowy i umieścił tam gumkę", aby utrzymać ją na miejscu. Omawiając swój czwarty lifting twarzy, powiedziała, że to jest tak jak "serwisowanie samochodu".

Stanowczo broniła operacji plastycznych, twierdząc że nie ma nic złego w zmianie wyglądu. "Jeśli nie jesteś zadowolony ze swojego wyglądu i masz pieniądze, zmień to! O co tyle szumu?" - pytała. 

***Zobacz także***

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Sharon Osbourne
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy