Reklama

Shane McGowan na odwyku

Nie kończą się alkoholowe kłopoty Shane'a McGowana. Wokalista i gitarzysta, znany przede wszystkim z irlandzkiej grupy The Pogues, ponownie trafił do kliniki odwykowej.

Nie kończą się alkoholowe kłopoty Shane'a McGowana. Wokalista i gitarzysta, znany przede wszystkim z irlandzkiej grupy The Pogues, ponownie trafił do kliniki odwykowej.

Shane nigdy za kołnierz nie wylewał, ale w ostatnich kilku latach zupełnie stracił kontrolę nad ilością wypijanych napojów wyskokowych. Nierzadko zdarzało mu się odwoływać z tego powodu koncerty. Teraz 44-letni muzyk bardzo chce raz na zawsze zerwać ze zgubnym nałogiem, dlatego też dobrowolnie zgłosił się do jednej z londyńskich klinik odwykowych.

Gościł w niej już w lutym bieżącego roku, lecz ówczesna terapia nie odniosła zamierzonego rezultatu. Tym razem ma być inaczej.

Jeden z jego przyjaciół powiedział: "Shane stara się wreszcie z tym zerwać. Każdy wie, że bardzo lubi pić. Jednak jeśli nie przestanie, umrze i sam doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Tylko pobyt w klinice może go uratować".

Reklama
WENN
Dowiedz się więcej na temat: Pogues
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy