Reklama

Scotty Moore nie żyje. Gitarzysta Elvisa Presleya miał 84 lata

We wtorek (28 czerwca) wieku 84 lat zmarł gitarzysta Scotty Moore, przez lata współpracujący z Elvisem Presleyem.

We wtorek (28 czerwca) wieku 84 lat zmarł gitarzysta Scotty Moore, przez lata współpracujący z Elvisem Presleyem.
Scotty Moore (1931-2016) /fot. Mike Brown /Getty Images

Muzyk odszedł w swoim domu w Nashville w stanie Tennessee.

Scotty Moore grał na gitarze w takich przebojach Elvisa Presleya, jak m.in. "Jailhouse Rock", "Blue Suede Shoes" i "Hound Dog".

"Dziś straciliśmy jednego z najwspanialszych ludzi, których kiedykolwiek poznałem. Miałem to szczęście, że mogłem nazywać cię przyjacielem. Ten gitarzysta zmienił świat... szczególnie mój" - napisał na Instagramie Matt Ross-Spang, inżynier dźwięku w Phillips Recording Service.

Moore zainspirował wielu muzyków, w tym m.in. Keitha Richardsa z The Rolling Stones.

Reklama

"Wszyscy chcieli być Elvisem... Ja zawsze chciałem być Scottym" - powiedział kiedyś słynny "Keef".

Scotty Moore w 2000 r. został wprowadzony do Rockandrollowego Salonu Sław. Z kolei w październiku 2015 r. dołączył do The Memphis Music Hall of Fame, choć zły stan zdrowia nie pozwolił mu na obecność podczas uroczystości. Zastępował go wówczas właśnie Keith Richards, nazywając go swoją inspiracją.

Moore współpracował także z m.in. Johnnym Cashem, Dolly Parton, Ringo Starrem i Jerry Lee Lewisem.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Elvis Presley
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy