Reklama

Schudła, bo miała operację?

Piosenkarka Kelly Osbourne zaprzeczyła pogłoskom, jakoby jej drastyczny spadek wagi był wynikiem zabiegów chirurgicznych.

Znana z reality show "Osbourne'owie" córka Ozzy'ego ze wściekłością przeczytała doniesienia o operacjach plastycznych, które miała przejść. Kelly zdecydowała się odpowiedzieć na zarzuty brukowców na łamach brytyjskiego magazynu "Closer".

Gwiazda podkreśliła, że w życiu sama nie była w gabinecie chirurga plastycznego. Raz zdarzyło jej się towarzyszyć mamie, Sharon Osbourne, która złożyła wizytę lekarzowi poprawiającemu urodę.

Córka Ozzy'ego zaznaczyła również, że nie mogłaby poddać się zabiegowi, gdyż ma zakaz zażywania środków znieczulających. Kelly uzależniona była bowiem od lekarstw przeciwbólowych.

"Jestem bardzo zła, w związku z krążącymi plotkami na temat rzekomo poprawionych przeze mnie ust albo liposukcji ud. Ktoś nawet napisał, że wycięto mi połowę żołądka! To nieprawda. Moja twarz bardzo schudła i dlatego wyglądam inaczej" - oznajmiła gwiazda.

Reklama

"Z ręką na sercu mogę powiedzieć, że odwiedziłam chirurga plastycznego raz, ale towarzyszyłam tylko mojej mamie. Nie wykluczam, że kiedyś sama poprawię sobie urodę, ale na pewno nie teraz. Ze względu na moje uzależnienie od leków, nie byłabym wstanie przejść operacji bez znieczulania" - stwierdziła.

"Plotki na mój temat są absurdalne. Ludzie otrzymują fałszywy sygnał, a ja pracowałam nad sobą ciężko przez długie miesiące" - podkreśliła Kelly.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: schudnięcie | schudł | Kelly Osbourne
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy