Reklama

Scarface zakażony koronawirusem. Wystąpiły poważne komplikacje

Znany raper, Scarface miesiąc temu poinformował, że jest zakażony koronawirusem. Pojawiły się groźne komplikacje.

Znany raper, Scarface miesiąc temu poinformował, że jest zakażony koronawirusem. Pojawiły się groźne komplikacje.
Scarface zmaga się z koronawirusem /Prince Williams/FilmMagic /Getty Images

Pod koniec marca 49-letni muzyk przestrzegał, by nie bagatelizować zagrożenia - Stany Zjednoczone obecnie są krajem, w którym odnotowano największą liczbę wykrytych przypadków.

"To nie zabawa. Nigdzie nie byłem, siedziałem w domu. Nie byłem ani w samolocie, ani w restauracji... Ludzie myślą, że to gówno to jakaś gra? Nie chcecie na pewno się z tym bawić" - podkreślał Scarface, ujawniając, że wśród objawów miał m.in. gorączkę i wymioty, a także problemy z płucami i nerkami.

"Byłem już w stanie, w którym leżałem i czułem się, jakby słoń siedział mi na klatce piersiowej. Nie mogłem oddychać, nie mogłem usiąść" - przekonywał Amerykanin.

Jak wyznał muzyk, po zakażeniu pojawiły się poważne komplikacje, a on sam był blisko śmierci. Twierdzi, że wcześniej nie miał problemów z nerkami, ale teraz jest zależny od maszyny do dializy. "To moja nowa linia życia" - komentował. 

Reklama

"Muszę zmienić całą dietę, muszę poddawać się dializie cztery dni w tygodniu, trzy godziny dziennie. To bierze całą moją krew, czyści ją i wkłada z powrotem do mojego ciała" - opowiadał raper. "Wisząc na sznurku śmierci naprawdę doceniasz życie. Byłem cale od śmierci" - dodał.

Na całym świecie potwierdzono ponad 2,9 mln przypadków zakażenia koronawirusem, a ponad 206 tys. osób zmarło. Najgorsza sytuacja jest obecnie w Stanach Zjednoczonych (ponad 965 tys. przypadków, ponad 54 tys. zgonów, najwięcej w rejonie Nowego Jorku), Włoszech, Hiszpanii, Niemczech i Francji, gdzie liczba zakażonych wciąż rośnie. Pandemia wyhamowała za to w Chinach, gdzie pierwsze przypadki pojawiły się pod koniec 2019 r.

W Polsce koronawirusa potwierdzono u ponad 11 tys. osób, zmarło w sumie 535.

Zakażenia nie ominęły też branży muzycznej - wirusa potwierdzili m.in. wokalista Jackson Browne, raper Slim ThugNatalie Horler (wokalistka dance'owej grupy Cascada), legendarny tenor Placido DomingoDavid Bryan (klawiszowiec grupy Bon Jovi), metalowi muzycy Chuck Billy (wokalista Testament), Will Caroll (perkusista Death Angel) i Gary Holt (gitarzysta Exodus), amerykańska wokalistka Sandi Patti, 29-letni producent Andrew Watt (wyprodukował m.in. ostatnią płytę Ozzy'ego Osbourne'a - "Ordinary Man"), 19-letnia wokalistka Charlotte Lawrence (znana z przeboju "Joke's On You" - z filmu "Birds of Prey"), prezes Universal Music, Lucian Grainge, młoda piosenkarka Kalie ShorrPelle Almqvist z grupy The Hives, wokalista zespołu Asleep at the Wheel Ray Benson, a także lider polskiej metalowej grupy Batushka - gitarzysta Krzysztof Drabikowski ("pacjent zero" w województwie podlaskim).

12 marca poinformowano, że pierwszą ofiarą śmiertelną koronawirusa związaną z branżą muzyczną był 59-letni muzyk jazzowy Marcelo Peralta. Ofiarami koronawirusa są także m.in. Manu Dibango, legenda muzyki jazzowej i funku, Cy Tucker, 76-letni wokalista znany na scenie liverpoolskiej, który w latach 60. występował u boku The Beatles, wokalista country Joe Diffie, członek Fountains of Wayne Adam Schlesinger, twórca utworu "I Love Rock'n'Roll" Alan Merrill, legendarny jazzowy muzyk Bucky Pizzarelli oraz autor "Ain't No Sunshine" Bill Withers

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Jak chronić siebie i innych przed zachorowaniem? Pamiętaj o częstym myciu rąk wodą z mydłem i unikaj dotykania oczu, nosa i ust. Kiedy kaszlesz lub kichasz, zawsze zakrywaj usta i nos zgiętym łokciem lub chusteczką. Zachowaj bezpieczną odległość (1-1,5 m) od osoby, która kaszle, kicha lub ma gorączkę. Jeśli możesz - zostań w domu.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: koronawirus | pandemia koronawirusa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy