Reklama

Ronnie Wood miał raka płuc: Byłem przygotowany na pożegnanie

Gitarzysta The Rolling Stones Ronnie Wood ujawnił, że zmiana w płucach była nowotworem.

Gitarzysta The Rolling Stones Ronnie Wood ujawnił, że zmiana w płucach była nowotworem.
Ronnie Wood z żoną Sally Humphreys /fot. Jason Kempin /Getty Images

W maju przed zbliżającą się europejską trasą "No Filter" pojawiła się informacja, że u Ronniego Wooda usunięto małą zmianę w płucach (gitarzysta palił przez 50 lat; rzucił w 2016 r., tuż przed tym, gdy jego żona Sally urodziła bliźniaczki Gracie Jane i Alice Rose).

"Jestem wdzięczny za współczesną technologię, która pozwoliła to tak wcześnie wykryć. Chcę podziękować wszystkim lekarzom za opiekę" - powiedział 70-letni rockman, który uspokoił, że plany koncertowe The Rolling Stones nie ulegną żadnej zmianie.

W najnowszym wywiadzie dla "Mail On Sunday" muzyk ujawnił, że zmiana była nowotworowa. Wood twierdzi, że nie powiedział o tym nikomu poza Sally, bo nie chciał niepokoić wszystkich.

Reklama

"Był taki tydzień, że wszystko się ważyło. To mógł być czas ostatniego pożegnania" - przyznaje Ronnie Wood, który dodał, że był na to gotowy.

Podczas rutynowej kontroli, lekarz nakazał mu dalsze badania serca, płuc i krwi. To wówczas wykryto nowotworową zmianę w lewym płucu.

Wood mówi, że nie był tym zaskoczony, jedynie odpowiedział, żeby się tego pozbyć. Jednocześnie uznał, że gdyby choroba dawała przerzuty, to nie podejmie się chemioterapii.

Gdy okazało się, że po operacji ma dobre wyniki, gitarzysta stwierdził, że "tam na górze ktoś musi go lubić".

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Ronnie Wood | The Rolling Stones
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama