Reklama

Rod Stewart i Britt Ekland. Burzliwa historia miłosna z piosenką w tle

Rod Stewart przez lata pracował na swój wizerunek kobieciarza i playboya. Jednak prawdopodobnie nie spodziewał się, że jedna z jego partnerek będzie walczyć o swoje i omal nie pozbawi go sporej części majątku. W tle tej burzliwej historii jest też jeden z najpiękniejszych utworów, jaki Rod Stewart kiedykolwiek nagrał.

Rod Stewart przez lata pracował na swój wizerunek kobieciarza i playboya. Jednak prawdopodobnie nie spodziewał się, że jedna z jego partnerek będzie walczyć o swoje i omal nie pozbawi go sporej części majątku. W tle tej burzliwej historii jest też jeden z najpiękniejszych utworów, jaki Rod Stewart kiedykolwiek nagrał.
Britt Ekland i Rod Stewart rozstali się po zaledwie dwóch latach /Hulton Archive /Getty Images

W 1975 roku Rod Stewart cieszył się ogromną popularnością. Spora w tym zasługa wydanych przez niego albumów solowych, a zwłaszcza krążka "Every Picture Tells a Story", promowanego przez singel "Maggie May". Właśnie ten numer podbił listy przebojów w Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii, jednocześnie robiąc ze Stewarta jednego z najbardziej rozchwytanych wokalistów tamtych czasów.

"To gawędziarz i prawdziwy łamacz niewieścich serc" - podsumował działalność Brytyjczyka "Rolling Stone". Wkrótce o tym na własnej skórze przekonała się piękna Szwedka Britt Ekland.

Reklama

Na początku marca 1975 roku aktorka i piosenkarz spotykają się za kulisami po koncercie w Los Angeles (zapoznaje ich Joan Collins). Para zakochuje się w sobie od razu, a ich płomienny romans doprowadza do tego, że Stewart postanawia na stałe przeprowadzić się do Stanów Zjednoczonych.

Britt Ekland, która również nie mogła narzekać na brak adoratorów (spotykała się z Ryanem O'Nealem, Warrenem Beattym i Lou Adlerem), zdecydowała się ruszyć w trasę razem z wokalistą. 

To właśnie dzięki Stewartowi gwiazda "Człowiek ze złotym pistoletem" trafia do teledysku "Tonight's The Tonight (Gonna Be Alright)", gdzie na końcu można usłyszeć jej szept. Piosenka opowiadająca o utracie dziewictwa trafiła na wydany w 1976 roku album wokalisty "A Night on the Town" i szybko stała się przebojem.

Równie dużym hitem była piosenka "You're in My Heart (The Final Acclaim)", nic dziwnego, skoro uznano ją za jedną z najbardziej poetyckich i poruszających kompozycji w karierze Stewarta. Gwiazdor miał zadedykować swojej partnerce. Przekonana o tym była nawet sama aktorka. Nie zdawała sobie jednak sprawy, że jej kochanek w sercu na pierwszym miejscu nosi... Celtic Glasgow.

"To absolutnie nie jest o Britt. Pierwsza wersja mogła dotyczyć Liz Treadwell. Tak naprawdę mogła dotyczyć każdej kobiety, z którą spotykałem się w tamtym czasie, a było ich sporo. To bardzo pogmatwany utwór. Bardziej niż o miłości do kobiety opowiada o miłości do piłki nożnej. Dlatego wspomniałem w nim moje dwa ulubione kluby. Refren jest o Szkocji. Ostatecznie jest tam mowa o trzech kobietach, dwóch klubach piłkarskich i kraju. Natomiast fragment 'You'll be my breath should I grow old' na pewno dotyczy mojej matki i ojca" - wokalista wyjaśnił po latach w książce "Classic Rock Stories" Tima Morse'a.

Numer na singlu wydany został w październiku 1977 roku (znalazł się też na płycie "Foot Lose & Fancy Free"). Krótko przed tym sielanka w gwiazdorskim związku dobiegła końca. Muzyk ponownie okazał się niewierny, a media przyłapały go ze wspomnianą blond-pięknością Lizą Teardwell.

Ekland odeszła od Stewarta, jednak nie miała zamiaru ułatwiać życia swojemu eks. Postanowiła ukarać go, zabierając mu pieniądze.

Sprawa zakończyła się więc pozwem sądowym, w którym była dziewczyna wokalisty, powołując się na kalifornijskie prawo, domagała się od niego części jego majątku oraz wypłacania jej alimentów. Wysokość żądanego odszkodowania wyniosła 12,5 miliona dolarów.

W swojej argumentacji Ekland stwierdziła, że przez jej dwuletnią znajomość ze Stewartem ucierpiała jej kariera. Ostatecznie wokalista poszedł z aktorką na ugodę, dzięki której Szwedka zarobiła pół miliona dolarów.

Czy Stewart wyciągnął wnioski w związku ze swoim zachowaniem? W kolejnym związku wytrzymał o wiele dłużej. W 1979 roku ożenił się z Alaną Hamilton, a ich małżeństwo przetrwało pięć lat. Wokalista, aby uniknąć problemów, nakłonił partnerkę do podpisania intercyzy.

Jak natomiast po latach burzliwy związek wspominali Ekland i Stewart?

"Poznanie Rod Stewarta i zakochanie się w nim do szaleństwa było niesamowite. Mieliśmy na swoim punkcie obsesję" - wspominała Ekland w rozmowie z serwisem WalesOnline.

"Britt myślała, że zmierzamy do ślubu, a ja wiedziałem od początku, że nie jestem blisko ustatkowania się. Kiedy stało się to oczywiste, to naprawdę ją zraniło" - można było przeczytać w autobiografii Stewarta z 2012 roku.

Końcówka lat 70. to najbardziej awanturniczy okres w życiu wokalisty.

Media nieustannie donosiły o hotelowych ekscesach i przelotnych romansach. Sam Stewart, gdy wspomina ten czas, stwierdza wprost: "Dla wielu kobiet byłem d**kiem. Byłem najgorszy, patrząc nawet w kategoriach gwiazd rocka". Często stwierdza również, że gdyby nie kobiety i futbol, skończyłby na dnie.

Stewart od 1999 r. związany jest z młodszą od niego o 26 lat modelką Penny Lancaster. Ślub wzięli w czerwcu 2007 r. w La Cervara w pobliżu Portofino (Włochy). Wokalista stanowczo podkreślał, że to małżeństwo (trzecie dla niego) będzie trwać "do końca jego życia".



INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Rod Stewart
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy