Reklama

Robbie Williams skomentował środkowy palec na mundialu. "Nie mogę sobie ufać"

Robbie Williams w końcu zabrał głos na temat kontrowersji, jakie wywołał podczas ceremonii otwarcia mundialu i starał się wytłumaczyć, dlaczego pokazał środkowy palec do kamery.

Robbie Williams w końcu zabrał głos na temat kontrowersji, jakie wywołał podczas ceremonii otwarcia mundialu i starał się wytłumaczyć, dlaczego pokazał środkowy palec do kamery.
Robbie Williams podczas ceremonii otwarcia mundialu /Shaun Botterill /Getty Images

Podczas ceremonii otwarcia tegorocznego mundialu w Rosji przed publicznością na Stadionie Łużniki zaprezentował się Robbie Williams oraz śpiewaczka operowa Aida Garifullina.

Brytyjczyk podczas krótkiego występu wykonał cztery piosenki - "Let Me Entertain You", "Feel", "Angels" oraz "Rock DJ".

Posłuchaj i sprawdź tekst piosenki "Rock DJ" w serwisie Teksciory.pl!

Podczas ostatniego numeru Williams podszedł do kamery i po słowach "if you think I did this for free" (ang. "jeśli myślicie, że zrobiłem to za darmo") pokazał do niej środkowy palec.

Reklama

Posłuchaj piosenki "Party Like a Russian" w serwisie Teksciory.pl!

Gest gwiazdora zobaczyło kilkadziesiąt milionów widzów na całym świecie. W sieci wybuchła gorąca dyskusja na temat jego motywów. Część osób sugerowała, że środkowy palec był skierowany do krytykujących go osób, którzy zarzucali mu sprzedanie się Rosji. Inni twierdzili, że gest został zaadresowany do Władimira Putina i organizatorów (m.in. z powodu zablokowania możliwości wykonania kontrowersyjnego w tym kraju utworu "Party Like A Russian").

Zaraz po całej sytuacji widzów przeprosiła stacja FOX, transmitująca turniej w Stanach Zjednoczonych.

"Ceremonia otwarcia mistrzostw była wyprodukowana przez podmiot zewnętrzny i transmitowana przez telewizję Fox. Z uwagi na przekaz na żywo, nie wiedzieliśmy, co stanie się podczas występu Robbiego Williamsa i przepraszamy" - czytamy w oświadczeniu. 

Organizatorzy zapewniali natomiast, że Brytyjczykowi na pewno nie chodziło o obrażenie Rosjan i ich kraju. "Jestem pewien, że gest nie miał nic wspólnego z Rosją. Williams na pewno nie chciał obrazić naszego kraju" - mówił Illia Averbukh, drugi reżyser ceremonii otwarcia w rozmowie z agencją RIA.

O co więc chodziło Williamsowi? Ten w końcu przerwał milczenie w programie "This Morning".

"W całym tym zamieszaniu najważniejsze było, aby nie wywołać międzynarodowego incydentu. I wiecie co? Udało mi się" - stwierdził, a następnie w nieco pokrętny sposób wytłumaczył, co stało się chwilę później.

"Byłem pod ogromną presją, bo została mi tylko jedna minuta, więc nie byłem pewien, czy zdążę w pół. Więc zrobiłem odliczanie" - stwierdził Williams.

Zapytany, czy pożałował swojej decyzji, stwierdził, że tak było.

"Nie mogę sobie ufać. Nie mam pojęcia, co czasem zrobię. Planem było zaśpiewać do nuty i nie przewrócić się. Wykonałem go w 99 procentach. Nic nie przechodzi mi do głowy. Nastąpiła jakaś blokada pomiędzy mną a rozumem. Pięć minut później spytałem sam siebie 'Czy naprawdę to zrobiłem?!'" - przyznał Williams.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Robbie Williams | mistrzostwa świata w rosji
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy