Reklama

Rihanna pozwana za wpadkę na pokazie mody. W grę wchodzą miliony dolarów

Cocou Chloe pozwała Rihannę za użycie złej wersji jej piosenki "Doom" podczas pokazu bielizny Savage X Fenty. Artystka domaga się 10 milionów dolarów, gdyż jak twierdzi wpadka marki gwiazdy doprowadziła do tego, że grożono jej śmiercią.

Cocou Chloe pozwała Rihannę za użycie złej wersji jej piosenki "Doom" podczas pokazu bielizny Savage X Fenty. Artystka domaga się 10 milionów dolarów, gdyż jak twierdzi wpadka marki gwiazdy doprowadziła do tego, że grożono jej śmiercią.
Rihanna zapłaci spore odszkodowanie? /Daniele Venturelli /Getty Images

Afera wokół użycia utworu "Doom" (posłuchaj!) wybuchła jesienią 2020 roku. Podczas prezentacji bielizny marki Savage x Fenty, której właścicielką jest Rihanna, można było usłyszeć wspomnianą kompozycję, która zawierała fragmenty hadisu.

Użycie świętych islamskich wersetów w towarzystwie roznegliżowanych modelek wywołało aferę. Rihanna szybko wzięła winę na siebie i przeprosiła społeczność muzułmańską za obrazę ich uczuć religijnych.

Reklama

"Chciałabym podziękować całej muzułmańskiej społeczności za wytknięcie tego ogromnego niedopatrzenia, które było nieświadomie obraźliwe. Przede wszystkim chciałabym przeprosić za tę ewidentną pomyłkę, wynikającą z niedbałości. Rozumiemy, że zraniliśmy wielu muzułmańskich braci i wiele muzułmańskich sióstr i jesteśmy niezwykle tym zasmuceni!" - pisała.

"Nie igram z żadnego rodzaju brakiem szacunku w stosunku do Boga czy religii, a użycie tej piosenki w naszym projekcie było całkowicie nieodpowiedzialne! Idąc naprzód upewnimy się, że nic podobnego nigdy więcej się nie zdarzy. Dziękuję wam za wasze wybaczenie i zrozumienie" - dodała artystka.

Sama autorka piosenki - Cocou Chloe - już po premierze pokazu informowała w mediach społecznościowych, że utwór nie miał na celu nikogo obrazić, a sama nie była świadoma, co znaczą słowa w utworze.

To jednak nie uchroniło Chloe od ataku fundamentalistów. Francuska artystka przyznała, że grożono jej śmiercią, z powodu ciągle powtarzających się pogróżek musiała się ukrywać.

Dlatego też DJ-ka i producentka zdecydowała się pozwać Rihannę i jej firmę. W dokumentach sądowych Chloe argumentuje, że na pokaz wokalistki przygotowała dwie wersje utworów i ustaliła z organizatorami pokazu, że ci wykorzystają numer bez świętych wersetów.

Według akt, do których dotarł serwis TMZ.com, artystka jasno wytłumaczyła przedstawicielom Fenty, której wersji piosenki mają użyć.

Chloe domaga się od Rihanny i jej firmy 10 milionów dolarów zadośćuczynienia.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Rihanna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy