Richard Ashcroft: Przetrwać ptasią grypę
"Keys To The World" to trzeci solowy album w dorobku angielskiego wokalisty i kompozytora Richarda Ashcrofta, niegdyś lidera cenionej grupy The Verve. Płyta trafi do sklepów w poniedziałek, 30 stycznia, a już teraz możecie wygrać ją w specjalnym konkursie portalu INTERIA.PL.
W przerwie, jaka minęła od czasu wydania ostatniej płyty "Human Conditions", która ukazała się w listopadzie 2002 r., Ashcroftowi i jego żonie urodziło się drugie dziecko. Artysta podpisał również umowę z wytwórnią Parlophone, a stało się to po upadku wytwórni Hut, z którą był związany od czasu nagrania płyty The Verve "A Storm In Heaven" w 1992 roku.
Richard był wówczas szamańskim liderem formacji, psychodelicznej grupy rockowej, którą założył wraz z trzema kolegami na uczelni Winstanley College w Wigan. Zespół zmienił swoją nazwę na The Verve i w 1997 roku wydał swój album "Urban Hymns".
Z tej właśnie płyty pochodzi wiele światowych przebojów ("Bittersweet Symphony" i "The Drugs Don't Work"), do których teledyski możecie oglądać na naszych stronach.
Album odniósł ogromny sukces i sprzedał się w siedmiu milionach egzemplarzy.
"Za pomocą melodii można radykalnie zmienić czyjeś życie. Nie wydaje mi się, aby ludzie w pełni rozumieli i doceniali, jaka jest to siła" - powiedział Ashcroft, komentując sukces "Miejskich hymnów".
"Wydaje mi się, że urodziłem się jako autor piosenek. Nie kieruje mną chęć sławy ani sukcesu. Jestem trochę nieśmiałym introwertykiem i mogę z łatwością wtopić się w tło".
"Jednak pisanie utworów i kreatywność jest dla mnie prawie jak terapia, moje piosenki zabiorą was do wnętrza mojego umysłu, a tam jest trochę mrocznych rzeczy".
Na płycie "Keys To The World", Ashcroft porusza tematy, z którymi sam się zmaga: depresja i szczęście, religia i śmierć, świat i zamieszkujący go ludzie, miłość i walka o nią. To płyta, która zawiera przemyślenia, delikatność, złość i optymizm.
"W połowie lat 60. autorzy utworów byli pod wpływem Dylana i mieli bardziej sardoniczne, pokręcone spojrzenie na różne rzeczy. Jednak nadal byli w stanie napisać melodie, które zostawały w głowach wielu ludzi. Taki jest właśnie mój cel - melodia jest wciąż dla mnie najważniejsza."
Chris Martin, lider zespołu Coldplay, na charytatywnym koncercie Live 8, który odbył się w lipcu ub. roku w Londynie, zapowiadając Richarda Ashcrofta, opisał "Bittersweet Symphony" zespołu The Verve, jako "najlepszy utwór kiedykolwiek napisany i zaśpiewany przez najlepszego piosenkarza na świecie".
To prawdopodobnie było zbyt "mydlane" jak na gust Ashcrofta, ale jego nowa solowa płyta "Keys To The World" udowadnia, że w artyście nadal pali się ten rzadki płomień talentu.
"Jestem z niej zadowolony. Wiecie, czuję, że teraz właśnie jest dobry czas na powrót. Jeżeli tylko uda nam się wszystkim przetrwać ptasią grypę, to rok 2006 będzie dobrym rokiem" - powiedział artysta.
A płytę "Keys To The World" możecie wygrać w specjalnym konkursie portalu INTERIA.PL.
Obejrzyj także solowe teledyski Richarda Ashcrofta , które znajdziesz na naszych stronach!