Reklama

Religijny aktywista atakuje: Katy Perry jest opętana przez szatana

Aktywista religijny z USA, Gordon Klingenschmitt, skrytykował Katy Perry za to, że zbyt słabo modliła się za siebie i gejów na obozach, w których uczestniczyła. Dodatkowo mężczyzna stwierdził, że wokalistka jest opętana przez szatana.

Aktywista religijny z USA, Gordon Klingenschmitt, skrytykował Katy Perry za to, że zbyt słabo modliła się za siebie i gejów na obozach, w których uczestniczyła. Dodatkowo mężczyzna stwierdził, że wokalistka jest opętana przez szatana.
Katy Perry została skrytykowana przez ewengelickiego aktywistę /Frazer Harrison /Getty Images

Przypomnijmy, że w marcu Katy Perry odebrała nagrodę Human Rights Campaign. Przy okazji opowiedziała o swojej młodości, w trakcie której fantazjowała o koleżankach oraz eksperymentowała seksualnie, mimo pochodzenia z katolickiej rodziny.

Perry jest córką pastora i wychowała się w głęboko wierzącej rodzinie. Odbiło się to na jej młodości. Gwiazda początkowo śpiewała w chórze gospel i nagrywała chrześcijańskie piosenki.

Wokalistka pojawiała się również na specjalnych obozach konwersyjnych (kontrowersyjne i wielokrotnie krytykowane obozy, na którym próbowano leczyć młodych homoseksualistów i biseksualistów), nazywanych też obozami Jezusa, na których, jak sama stwierdziła, modliła się wraz ze swoimi rówieśnikami za gejów, a dzieciom uczestniczącym w spotkaniach wpajano, że homoseksualizm jest równoznaczny z zagładą.

Reklama

Równolegle jednak Katy Perry, zafascynowana swoją seksualnością, zaczęła eksperymentować, również z dziewczynami, a jej światopogląd na życie ostatecznie ukształtowały osoby ze środowiska LGBT.

"W tej piosence ("I Kissed A Girl" - ang. całowałam dziewczynę - przyp. red.) zawarte są moje fantazje. Jeżeli mam być szczera, to zrobiłam dużo więcej niż tylko pocałowanie dziewczyny" - mówiła Perry.

Sprawdź tekst "I Kissed A Girl" w serwisie Teksciory.pl!

"Moja bańka pękła. Ci ludzie nie byli kimś, kogo powinnam się bać. To były najmilsze i najbardziej otwarte osoby, jakie kiedykolwiek poznałam. Napełniły moje serce radością" - opowiadała.

Wyznanie Katy Perry niezbyt spodobało się sporej grupie katolików, w tym lokalnemu prawicowemu politykowi z Kolorado i aktywiście ewangelickiemu, Gordonowi Klingenschmittowi, który wprost nazwał Katy Perry "sługą szatana".

W swoim programie "Pray in Jesus Name" Klingenschmitt stwierdził, że Perry raczej nie modliła się za swoich kolegów oraz za samą siebie.

"Gdybyś była szczera podczas obozów Jezusa, modliłabyś się przeciwko swoim grzechom i diabłu. Żałowałabyś swoich win i wezwała Chrystusa do swojego serca. Ale najwyraźniej tego nie zrobiłaś" - grzmiał polityk.

Swój monolog o piosenkarce aktywista zakończył stwierdzeniem: "Katy, nie potrzebujesz już obozów Jezusa, ani Biblii, ani tego, co wpajali ci rodzice, teraz musisz wypędzić z siebie szatana" - mówił.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Katy Perry
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy