Reklama

Rebecca Black pojawiła się w talent show "The Four"

Do sporego zaskoczenia doszło w amerykańskim talent show "The Four". W programie zaprezentowała się bowiem znana z wyśmiewanego utworu "Friday" Rebecca Black.

Do sporego zaskoczenia doszło w amerykańskim talent show "The Four". W programie zaprezentowała się bowiem znana z wyśmiewanego utworu "Friday" Rebecca Black.
Rebecca Black zaskoczyła swoim pojawieniem się w "The Four" /Jonathan Leibson /Getty Images

Kariera Rebeki Black zaczęła się w sposób, jakiego nie życzyłby sobie żaden wykonawca. 10 lutego 2011 roku do sieci trafił jej debiutancki singel "Friday" wraz z teledyskiem (kosztował cztery tys. dolarów) i natychmiast stał się hitem sieci.

Internauci jednak zamiast chwalić nagranie, zaczęli kpić z teledysku oraz z samej wokalistki, którą wprost nazywano beztalenciem. Miesiąc po premierze teledysk do "Friday" stał się jednym z najbardziej znienawidzonych materiałów na Youtube (pokonał m.in. "Baby" Justina Biebera).

Reklama

"Te krzywdzące komentarze zszokowały mnie. Czuję się, jakbym padła ofiarą cyberprzemocy" - mówiła w pierwszym wywiadzie po premierze klipu dla serwisu The Daily Beast Black, która nie radziła sobie z ostrą krytyką w sieci.

W kolejnych latach Black starała się zbudować od nowa swój wizerunek. W 2016 roku ukazał się singel "The Great Divide". "Chciałam udowodnić wszystkim, jak bardzo się mylili" - mówiła Amerykanka po jego publikacji.

Jej kolejne single z 2017 roku - "Foolish" i "Heart Full of Scars" - promowały debiutancką EP-kę pt. "RE/BL", która ostatecznie ukazała się we wrześniu ubiegłego roku.

"Przez długi czas myślałam, że jestem tylko dziewczyną z internetu, memem. Teraz chcę, aby ludzie zaczęli określać mnie jako muzyka, twórcę piosenek" - mówiła.

W czerwcu 2018 roku wokalistka ponownie o sobie przypomniała. Tym razem pojawiła się w talent show telewizji Fox "The Four". Zasady talent show mocno różnią od innych programów tego typu.

Na początku widzowie poznają czworo specjalnie dobranych uczestników (nazywani pretendentami), a chwilę później uczestników, którzy będą walczyć, aby zająć ich miejsce w programie.

Gdy jurorzy (Meghan Trainor, DJ Khaled, Diddy) stwierdzą, że walczący o bezpieczne miejsca wokaliści są rokujący, mogą oni stanąć do bitwy przeciwko pretendentom. Gdy okazują się lepsi, trafiają na bezpieczne miejsca i w następnym odcinku mogą rywalizować z nowymi uczestnikami.

Black pojawiła się w drugim odcinku i oprócz przekonania do siebie jurorów, chciała też udowodnić krytykującym jej, że potrafi śpiewać. "Nikt nie potrafi cię na takie coś przygotować. To brutalne, gdy wmawiano 13-latce, że tutaj nie pasuje. Był moment, gdy chciałam się poddać" - stwierdziła w zapowiedzi występu.

"Dziwnie mówi się o tym jako o odkupieniu, bo mam zaledwie 20 lat, ale jestem tutaj, aby wygrać i jestem gotowa, aby pokazać wszystkim, którzy we mnie wątpili i śmiali się ze mnie, że zasługuję na bycie tutaj" - dodała.

Black na scenie wykonała numer "Bye Bye Bye" ‘N Sync i przekonała jurorów na tyle, że ci postanowili dać jej szansę pojedynku z jednym z pretendentów. Wokalistka zdecydowała, że chciałaby zmierzyć się z Jamesem Grahamem. Uczestniczka w kolejnym etapie wykonała numer "Torn" Endswap, a jej rywal "A Song For You" Leona Russella. Ostatecznie publiczność zgromadzona w studiu zdecydowała, że w programie dalej powinien zostać Graham.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Rebecca Black
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy