Reklama

Randka z sobowtórem Dody!

Igor Kryszyłowicz z programu "Gwiazdy tańczą na lodzie" oryginalnie żartuje z plotek na temat romansu z Dodą.

Jak donosi "Super Express" przystojny juror zamiast piosenkarki wybrał się na randkę z jej sobowtórem - Dżagą.

Tak więc nici z gorącego romansu pomiędzy Dorotą Rabczewską a Igorem - czytamy.

"Nigdy w życiu nie umówiłbym się z Dodą prywatnie!" - zapewnia choreograf, który raczej nie przepada za wokalistką.

Co więcej, aby uciąć plotki o jego miłości do rodzimej gwiazdy, Kryszyłowicz umówił się z... sobowtórem Dody!

"Ta prowokacja miała uzmysłowić ludziom, jak łatwo rodzą się plotki" - dodaje Igor.

Reklama

W rolę Dody wcielił się jej sobowtór (mężczyzna!), znany m.in. z programów Kuby Wojewódzkiego i Szymona Majewskiego. Nawet przez chwilę nie wahał się i wziął udział w zabawie.

"Trzeba mieć dużo odwagi i poczucia humoru, by podjąć się takiego wyzwania. W końcu nigdy nie wiadomo, jak na takie gierki zareaguje Doda" - wyznaje Dżaga.

"Wystarczyło, że przeszedłem się z kimś podobnym do Rabczewskiej, by ludzie zaczęli oglądać się za nami. Muszę przyznać, że dla mnie była to niezła frajda" - opowiada gazecie Kryszyłowicz.

Juror show "Gwiazdy tańczą na lodzie" miał także inny powód dla którego postanowił żartobliwie zdementować pogłoski na temat romansu z Dodą:

"Moja dziewczyna, Ania, ma już dosyć tłumaczenia koleżankom, że nie przechodzimy żadnego kryzysu" - tłumaczy Igor.

Super Express/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Doda | 'Gwiazdy' | iGOR | randka | Gwiazdy tańczą na lodzie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy