Reklama

Rammstein ma się dobrze

Członkowie Rammstein zdecydowanie zaprzeczają informacjom, jakoby formacja znalazła się na krawędzi rozpadu. Grupa pracuje właśnie nad kolejnym albumem studyjnym, a solowe wydawnictwo Richarda Kruspe, gitarzysty Rammstein, nie koliduje podobno z jej pracą.

"Mam przyjemność rozwiać wszelkie zmartwienia dotyczące najbliższej przyszłości zespołu" - pisze na oficjalnej stronie zespołu Christian "Flake" Lorenz, klawiszowiec Rammstein.

"Owszem, Richard mieszka w Nowym Jorku, ale regularnie wpada do Berlina na intensywne próby. Poza tym, konsultujemy się często telefonicznie. Podczas komponowania często pojawia się jakiś świetny pomysł, który nie za bardzo pasuje do zespołu. Nie ma sensu forsować go na siłę i dopasować do grupy, a z drugiej strony głupio byłoby go po prostu wyrzucić do kosza. Więc zbiera się te utwory i nagrywa album solowy" - tłumaczy muzyk.

Reklama

"Gdybym miał więcej energii to sam nagrałbym album solowy. Tego typu działania nie dezorganizują pracy grupy, ale usprawniają ją, bowiem nikt nie narzuca na siłę pomysłów, które nie pasują do zespołu" - dodaje Christian.

Najnowsza płyta Rammstein nie ukaże się jednak wcześniej niż w 2004 r. Zespół przygotował tymczasem remiks "mOBSCENE", jednego z utworów Marilyn Manson. Kompozycja ukaże się na pierwszym singlu promującym "Golden Age of the Grotesque", najnowsze dzieło amerykańskiej formacji.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Rammstein | Na krawędzi
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy