Reklama

Queen: Brian May wspomina ostatnie dni Freddiego Mercurego

Dokładnie 30 lat temu, 24 listopada 1991 roku, zmarł charyzmatyczny wokalista zespołu Queen. Przyczyną jego śmierci było zapalenie oskrzeli spowodowane AIDS. Teraz, z okazji rocznicy, o ostatnich dniach Freddiego Mercury’ego opowiedział współzałożyciel i gitarzysta zespołu Brian May. Stwierdził, że to był najradośniejszy okres, jaki spędzili razem.

Dokładnie 30 lat temu, 24 listopada 1991 roku, zmarł charyzmatyczny wokalista zespołu Queen. Przyczyną jego śmierci było zapalenie oskrzeli spowodowane AIDS. Teraz, z okazji rocznicy, o ostatnich dniach Freddiego Mercury’ego opowiedział współzałożyciel i gitarzysta zespołu Brian May. Stwierdził, że to był najradośniejszy okres, jaki spędzili razem.
Brian May opowiada o ostatnich dniach Freddiego Mercury'ego /Chung Sung-Jun /Getty Images

Materiał zawiera linki partnerów reklamowych

Brian May, opowiadając o ostatnich dniach życia Freddiego Mercury'ego w programie "Good Morning Britain", stwierdził, że choroba wokalisty "trochę połączyła ich, jako rodzinę". 

"Zwarliśmy szeregi wokół Freddiego. Staraliśmy się uczynić jego życie tak łatwym, jak to tylko możliwe i staraliśmy się trzymać harpie z dala" - powiedział muzyk. I dodał, że mimo cierpienia, Freddie spędził wówczas "cudowny czas" z zespołem.

Wynikało to głównie z tego, że spędzali wtedy sporo czasu w studiu nagraniowym. 

Reklama

"Mogliśmy tworzyć muzykę, a tworzenie muzyki było całym życiem Freddiego. W tym środowisku mógł się zupełnie odizolować. Co dziwne, były to jedne z najbardziej radosnych chwil, jakie kiedykolwiek wspólnie przeżyliśmy. Zdawało się, że Freddie zostawił wszystkie problemy na zewnątrz i po prostu cieszył się tworzeniem swojej muzyki" - wspomniał May.

23 listopada 1991 r. Freddie złożył publiczne oświadczenie, w którym przyznał, że jest śmiertelnie chory. 

"Chcę potwierdzić, że zostałem przetestowany na obecność wirusa HIV i mam AIDS. Uznałem za słuszne zachowanie tych informacji w tajemnicy, aby chronić prywatność osób wokół mnie. Jednak nadszedł czas, aby moi przyjaciele i fani na całym świecie poznali prawdę i mam nadzieję, że wszyscy dołączą do mnie, moi lekarze i wszyscy na całym świecie w walce z tą straszną chorobą" - powiedział wówczas. Dzień później już nie żył.

Sam o tym, że ma AIDS dowiedział się już w 1987 roku. Utrzymywał to jednak w tajemnicy, bo chorobę tę nazywano wówczas powszechnie "piętnem gejów". Prawdę znała tylko garstka najbliższych mu osób. Gdy zespół Queen ukończył swój album "Innuendo", wydany w 1991 roku, mocno podupadający na zdrowiu Mercury uparł się, że chce dalej tworzyć muzykę.

Członkowie zespołu umówili się wówczas, że będą kłamać prasie na temat jego kondycji. W końcu Freddie odmówił dalszego leczenia i zamknął się w swoim domu w Kensington z bliską grupą przyjaciół, w tym ze swoim ówczesnym partnerem Jimem Huttonem i byłym Joe Fanellim). Przestał zażywać leki.

Dlaczego zrezygnował z terapii? Odpowiedź przynosi nowy film dokumentalny BBC "Freddie Mercury: The Final Act". Żona Briana May’a, Anita Dobson, wspomina w nim, słowa, które Mercury powiedział do niej przed śmiercią: "Kochanie, kiedy już nie będę mógł śpiewać, po prostu umrę, padnę trupem". Dobson jest przekonana, że wokalista nie widział sensu w dalszej walce z chorobą właśnie dlatego, że odebrała mu ona możliwość śpiewania.

"Gdy zaśpiewał wszystko, co mógł zaśpiewać, wycofał się i był gotowy na śmierć " - podsumowuje żona Briana Maya.

--------

Tylko w Polsat Box Go możecie zobaczyć wyjątkowy materiał "Adele: One Night Only". Wokalistka w ramach promocji nowej płyty "30" rozmawiała z Oprah Winfrey i dała kameralny występ.

Zobacz "Adele: One Night Only" tylko w Polsat Box Go!

Materiał zawierał linki partnerów reklamowych

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Freddie Mercury | brian may | Queen
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy