Pussy Riot: Piotr Wierizłow w ciężkim stanie trafił do szpitala. Został otruty?
Członek grupy Pussy Riot, Piotr Wierizłow, w stanie ciężkim został przetransportowany do szpitala w Moskwie. Jego współpracownicy są przekonani, że muzyk i aktywista został otruty.
"Nasz przyjaciel, brat i towarzysz Piotr Wierizłow jest reanimowany. Jego życiu zagraża niebezpieczeństwo. Sądzimy, że został otruty" - czytamy na Twitterze grupy Pussy Riot. Więcej informacji punkrockowa formacja przekazała za pośrednictwem strony Meduza.
Według relacji jego przyjaciółki Weroniki Nikułsziny mężczyzna źle się poczuł po opuszczeniu aresztu (został zatrzymany 9 września), chwilę potem stracił przytomność. Gdy mężczyznę ocucono, Wierizłow przyznał, że przestał widzieć.
"Najpierw stracił wzrok, potem zdolność mówienia, a na końcu przestał chodzić" - relacjonowała artystka. Wierizłow trafił na oddział toksykologiczny w krytycznym stanie. "Lekarz powiedział tylko, że jego stan jest ciężki, ale jest pozytywny progres, zaczął reagować na imię" - dodała Nikułszina.