Powrót Spice Girls coraz bliżej. Ale bez Victorii Beckham
To już chyba w zasadzie przesądzone - coraz głośniej jest o reaktywacji Spice Girls. Najsłynniejszy girlsband ma powrócić w 2016 roku, 20 lat po wydaniu debiutanckiego singla "Wannabe".
W lipcu w Londynie miało dojść do tajemnego spotkania Mel B, Mel C, Geri Halliwell i Emmy Bunton. W reaktywacji nie weźmie udział Victoria Beckham, która podobno wymówiła się brakiem czasu w związku z obowiązkami zawodowymi (firma odzieżowa) i rodzinnymi (z mężem Davidem Beckhamem wychowują czwórkę dzieci).
"To będzie jeden z największych popowych powrotów wszech czasów. Jest duże oczekiwanie na ponowne zejście się Spice Girls, związane z nostalgią wokół zbliżającej się rocznicy 20-lecia ich pierwszego singla" - mówi informator "The Sun".
Brytyjski tabloid podaje, że za światową trasę każda z wokalistek może otrzymać ok. 10 mln funtów. Spicetki (obecnie panie w okolicach 40-tki) zostawiają otwarte drzwi dla Victorii, ta jednak uważa, że jej szczytowym osiągnięciem w zespole jest występ na zakończenie olimpiady w Londynie w 2012 i nie chce psuć tego wspomnienia.
Zobacz teledysk "Wannabe":
Główną rolę w reaktywacji podobno sprawuje Mel B, której też zależało na tym, żeby Spice Grils wróciły w pełnym pięcioosobowym składzie. Jednak kiedy Mel B zorientowała się, że nie ma na to szans, stwierdziła, że lepszej okazji niż teraz nie będzie. Pogłoski o możliwym powrocie girlsbandu sprawiają, że wokół grupy zaroiło się od menedżerów i promotorów koncertowych. Poprzednia trasa w pełnym składzie (2007 r.) przyniosła ponad 100 mln funtów. Mocne karty w ręku ma menedżer gwiazd Jonathan Shalit, który pod swoją opieką ma dwie Spicetki: Mel B i Emmę Bunton.
Rozmowy na temat szczegółów powrotu trwają - na oficjalne ogłoszenia przyjdzie czas wczesną jesienią, po powrocie wokalistek z letnich wakacji. Na razie doniesienia "The Sun" zdementowała Emma Bunton.
"Jeśli coś się wydarzy i będzie konkretne, to was powiadomię, ale teraz nic się nie dzieje" - powiedziała w piątek (7 sierpnia), zdradzając, że prowadzone są rozmowy w sprawie obchodów 20-lecia debiutu.
Na zaskoczoną wygląda także Mel C, czemu dała wyraz na Twitterze.