Reklama

Pop Smoke nie żyje. 20-letni raper został zastrzelony

20-letni raper Pop Smoke nie żyje. Młody gwiazdor został zastrzelony podczas napadu na jego dom.

20-letni raper Pop Smoke nie żyje. Młody gwiazdor został zastrzelony podczas napadu na jego dom.
Pop Smoke został zastrzelony w trakcie napadu /Claudio Lavenia /Getty Images

O tragicznym zajściu w posiadłości rapera doniósł jako pierwszy serwis TMZ.com. Do zdarzenia miało dojść około 4:30 nad ranem.

Według relacji dziennikarzy dwóch zamaskowanych mężczyzn wdarło się do domu rapera w Hollywood Hills w Kalifornii. W trakcie włamania doszło do strzelaniny, w wyniku której śmiertelnie postrzelony został Pop Smoke (sprawdź!). Napastnicy zbiegli z miejsca zdarzenia.

Ciężko ranny raper został przewieziony do szpitala, jednak nie udało się go uratować.

Reklama

Na razie niewiele wiadomo o sprawcach zbrodni.  Śledczy próbują ustalić, czy 20-letni gwiazdor mógł znać napastników.

Urodzony w lipcu 1999 roku Pop Smoke, a właściwie Bashar Barakah Jackson, swoją karierę rozpoczął w 2018 roku i dzięki remiksom hitów od razu zdobył uwagę sceny hiphopowej.

Przełomowy okazał się dla niego rok 2019, kiedy to światło dzienne ujrzał mixtape "Meet The Woo" z cieszącym się popularnością singlem "Welcome To The Party" (23 miliony wyświetleń na Youtube). W remiksie numeru udział wzięli Nicki Minaj oraz Skepta.

Pod koniec 2019 roku do współpracy rapera zaprosił Travis Scott. W ten sposób Pop Smoke znalazł się na jego projekcie "JackBoys" w utworze "Gatti".

7 lutego ukazał się kolejny mixtape rapera "Meet The Woo 2", na którym gościnnie pojawili się: Quavo, A Boogie With Da Hoodie i Lil Tjay. Wydawnictwo dotarło do siódmego miejsca listy Billboard 200.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Pop Smoke | nie żyje
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy