Pogrzeb Maurice'a Gibba
Maurice Gibb, jeden z trzech braci tworzących znany w latach 70. zespół Bee Gees, został pochowany w Miami Beach na Florydzie. W uroczystości pogrzebowej, która odbyła się w środę, 15 stycznia, wzięło udział ponad 200 osób, w tym Michael Jackson i szereg innych gwiazd.
Zanim odbyły się uroczystości pogrzebowe, ciało muzyka zostało skremowane.
"Wszyscy jesteśmy pogrążeni w głębokim smutku. Nasze myśli kierujemy w stronę wszystkich bliskich Maurice'a, a także jego przyjaciół i fanów, którzy tak bardzo go kochali. Opuścił nas człowiek niezwykle utalentowany, pełen humoru i pasji życia".
"Wiemy, że nasz smutek podzielają wszyscy ci, którzy kiedykolwiek zetknęli się z jego muzyką" - napisał w specjalnym oświadczeniu Allen Kovac, menedżer Bee Gees.
Trwa śledztwo w sprawie nagłej śmierci muzyka. Jego wyniki powinny być podane do wiadomości publicznej w piątek.
W czwartek, 9 stycznia, przebywając w domu, Maurice Gibb upadł bez wyraźnej przyczyny. Wezwane pogotowie stwierdziło, że powodem kłopotów jest zatkanie się jelit i zabrało muzyka do szpitala, gdzie trafił na stół operacyjny.
W czasie zabiegu Gibb przeszedł zawał serca. Muzyk zmarł niedzielę, 12 stycznia, nad ranem. Miał 53 lata.