Plateau: Erotic video?
"To nie ty" to tytuł trzeciego teledysku alternatywnej formacji Plateau. O klipie, który możecie oglądać na stronach INTERIA.PL, opowiedział nam Michał Szulim, wokalista zespołu. Z jego realizacją wiąże się dosyć zabawna historia...
- Piosenka "To nie ty" jest trzecim singlem z naszej debiutanckiej płyty "Megalomania". Tekst mówi o pewnej autentycznej historii z mojego życia, o związku, w którym byłem przez dłuższy czas... Na szczęście mam już to za sobą.
Klip, za którego produkcję odpowiedzialny jest awangardowy włoski reżyser Nicola Smanio, powstał w Mediolanie.
- Pojechaliśmy do Włoch wypożyczonym busem, któremu tuż za polsko-niemiecką granicą popsuł się rozrusznik. Wobec tego każdego dnia rano musieliśmy go pchać, żeby odpalił - za każdym razem przy brawach przechodniów i dźwiękach klaksonów... - wspomina Michał.
- Zdjęcia do klipu trwały tydzień czasu i były kręcone w hali filmowej - sceny "łóżkowe" z czerwoną pościelą, w jednym z mediolańskich mieszkań, oraz na ulicach miast.
- Właśnie podczas pierwszego dnia zdjęć, kiedy kręcone były ujęcia jak stoję na mostku i wrzucam zdjęcie dziewczyny do rzeki, spotkała nas zabawna historia. W którymś momencie zauważyłem, że w miejscu gdzie mieliśmy zaparkowany samochód, kręcą się policjanci i spisują nasze numery rejestracyjne.
- Okazało się, że parkujemy w miejscu niedozwolonym... Od razu podbiegłem do nich i zacząłem tłumaczyć, ze nie wiedzieliśmy, a w ogóle to kręcimy tu video. Zapomniałem, że miałem na sobie makijaż, a we włosach spinki, bo byłem w trakcie robienia make-up.
- Policjanci patrzyli się na mnie uważnie, potem nagle jeden z nich uśmiechnął się szeroko, wskazał na egzemplarz "Playboy'a" w pobliskim kiosku i krzyknął: "Aaaa, erotic video?!", po czym obaj zaczęli się głośnio śmiać...
- Mandatu ostatecznie nie wystawili... Pewnie do dzisiaj są przekonani, że kręciliśmy jakiś film porno - śmieje się wokalista Plateau.
- Zachęcam wszystkich użytkowników portali INTERIA.PL do obejrzenia teledysku. I radzę obejrzeć go kilka razy, bo ma dość zakręconą historię, reżyser bawi się pojęciem czasu i kolejnością, więc radzę się skupić przy oglądaniu - dodał na koniec.
